If you're seeing this message, it means we're having trouble loading external resources on our website.

Jeżeli jesteś za filtrem sieci web, prosimy, upewnij się, że domeny *.kastatic.org i *.kasandbox.org są odblokowane.

Główna zawartość

Year 2060: Education Predictions

Sal is asked to make some predictions for the year 2060.

Chcesz dołączyć do dyskusji?

Na razie brak głosów w dyskusji
Rozumiesz angielski? Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej dyskusji na angielskiej wersji strony Khan Academy.

Transkrypcja filmu video

Poproszono mnie o przedstawienie prognoz na najbliże 50 lat odnośnie spraw, które są bliskie memu sercu i które mogą zostać wprowadzone dzięki Khan Academy. Zatem pierwszą zmianą, kóra zostanie wprowadzona w ciągu najbliższych 50 lat, a nawet wcześniej, - być może już za 10 lat - będzie to zasadnicza zmiana w dotychczasowym modelu klasy. Klasy będą wyglądały zupełnie inaczej. Zmieni się obecny model klasy, ale nie wszystkie współczesne sale lekcyjne wyglądają tak samo. Już istnieją klasy, w których sprawdza się, jak uczniowie mogą współpracować z nauczycielami. Jednak wciąż, kiedy pójdziesz np. na pierwsze zajęcia na większości uniwersytetów, prawdopodobnie zobaczysz profesorów mówiących wykłady, i rzędy studentów, którzy robią notatki albo piszą kolokwium. Za 10 lat odejdzie to w niepamięć. Nie zobaczysz już ludzi, którzy siedzą w sali wykładowej i notują. Nie będzie już więcej biernej nauki. Przekształca się ona w, nazwijmy to, model nastawiony na odkrywanie i kreatywność studentów. Klasy nie będą już zwykłymi klasami. Nazywane będą na przykład "salami projektowymi" albo jeszcze inaczej. Dziś wiele zasobów jest przeznaczanych dla ludzi, którzy biernie notują na wykładach. Oczywiście, trzeba też uczyć się tego, co inni już odkryli o rachunkach, mechanice kwantowej i innych zagadnieniach. To będziesz mógł robić w domu, we własnym tempie; ale najwięcej czasu poświęcisz właśnie temu - okrywaniu, tworzeniu, używaniu pomysłowości. Nie muszą to być tylko zajęcia techniczne, na których buduje się roboty. To może być malowanie obrazów, komponowanie sonaty lub tworzenie choreografii tańca. Cokolwiek to będzie, będzie bardziej atrakcyjne, oparte na tworzeniu i kreatywności. To będzie zasadniczą zmianą. Większość z tych rzeczy może odbywać się jeszcze wydajniej. Ten model nie tylko daje więcej czasu na kreatywną naukę, sprzyja też integracji. Jeśli powrócisz kilkaset lat wstecz, zobaczysz, że większa część społeczeństwa zajmowała się pracą fizyczną. Niewielu zajmowało się pracą umysłową. Zwykle urzędnicy. Zaś jedynie niewielki odsetek społeczeństwa poświęcał się tworzeniu nowych rzeczy czy dzieł sztuki. A przecież sztuka, wynalazki, nauki przyrodnicze przesuwają granice ludzkiego poznania, przesuwają horyzonty. Teraz mamy coraz więcej nowych technologii. Rewolucja przemysłowa znacznie się do tego przyczyniła. Zatem zmniejszyła się liczba ludzi wykonujących prace fizyczne, a wzrosła liczba pracowników umysłowych. Coraz więcej ludzi może zajmować się pracą umysłową. Lepiej wykorzystane są zasoby ludzkie, ponieważ coraz więcej ludzi znajduje się na samym szczycie naszej piramidy. Osoby te mogą przesuwać horyzonty, być nowatorskie, kreatywne, mogą wynajdywać nowe rzeczy. Zaś w 2060r. zmiana ta się pogłębi. Prawie nie będzie pracy fizycznej. Być może spokojne osoby będą ją wykonywały jako ćwiczenia. Zatem ta część, tutaj, będzie bardzo mała, zwłaszcza w rozwiniętych państwach. Miejmy nadzieję, że do 2060r. większość państw będzie rozwinięta. Zmniejszy się też procent urzędników i innych tzw. pracowników umysłowych. Coraz mniej ludzi będzie wykonywało tradycyjne prace umysłowe, prace związane z aministracją, np. wypełnianie deklaracji podatkowych. Będą znacznie większe możliwości i ludzie będą mieli więcej czasu,by tworzyć nowe, innowacyjne, kreatywne rzeczy. Zatem, jeśli wszystko potoczy się dobrze, w 2060r. większość ludzi będzie tutaj, w tej kreatywnej klasie. Tutaj będzię większość ludzi. To już się dzieje, myślę, że społeczeństwo zmierza właśnie w tym kierunku. Tak wielu ludzi jak to tylko będzie możliwe, będzie zajmowało się rozwojem badań, będą mogli działać twórczo. Klasy będą wyglądały inaczej, uczniowie będą pracowali we własnym tempie, znacznie więcej czasu poświęcając zadaniom projektowym. Zamiast świadectw szkolnych, które opierają się na tym, ile lat w szkole się spędziło, zwykle jest to 13 lat, od zerówki do ukończenia liceum, i kolejne 3 lata, by zdobyć dyplom studiów. A przecież jest wielu zdolnych ludzi, którzy mogliby uzyskać dyplom znacznie wcześniej, ale jak większość, uczą się najpierw 13 lat, a potem kolejne 3. Zmienia się to, w jakim stopniu przyswajamy wiedzę i rozumiemy materiał. Zmienne jest to, ile możemy osiągnać. Wielu uczniów przechodzi przez szkoły z samymi szóstkami, rozumieją wszystko (miejmy nadzieję, że rozumieją, skoro mają same szóstki...). Niektórzy mają piątki, inni mają czwórki, zaś ich średnie ocen pokajazują ich różny poziom wiedzy, oparty na tym, ile czasu spędzili w szkole a także ile lekcji opuścili. Zmiana, która się dokona, będzie polegała na tym, że każdy będzie uczył się w swoim tempie, nie będzie jednego tempa pracy dla całej klasy. Będzie to model klasy oparty na zrozumieniu materiału przez ucznia. Uczniowie mogą uczyć się różnych rzeczy, mogą to być umiejętności, jak na przykład rachunki. Lub czytanie nut. Albo rozumienie fizyki kwantowej. To wszystko będą osiągnięcia, ale to uczniowie decydują, jak będą się uczyć. Nie zawsze potrzeba będzie 13 lat, a potem jeszcze 4, by to zgłębić. Można uczęszczać do oficjalnej instytucji, by uczyć się tego, ale można uczyć się własnymi metodami, można zaprzyjaźnić się z kimś, a potem okaże się, że rozumiemy fizykę kwantową bardzo dobrze. Myślę, że te umiejętności, które posiądziemy będą znacznie ważniejsze niż oceny, które teraz otrzymujemy. Mogą być sprawdzane podczas egzaminów ustnych bądź praktycznych, mogą sprawdzać, czy potrafimy łączyć różne grupy wiedzy. Co ciekawe, czas, który poświęcamy na naukę jest zmienny, elastyczny. Możesz uczyć się jak chcesz, kiedy chciesz i gdzie chcesz. Możesz nawet powrócić do pewnych tematów, kiedy masz 40 czy 50 lat. Koniec studiów nie oznacza końca uczenia się. Nie zmienia się to, że umiejętności, które posiądziemy, będą na naprawdę wysokim poziomie (choć jedni mogą opanować więcej zagadnień niż inni). Kiedy na przykład będziesz uczył się czytania nut, naprawdę to opanujesz, będziesz umiał naprawdę to robić. Nie jest jak z czwórką z testu z rachunków: "nie do końca, ale mniej więcej rozumiem"... Poziom edukacji będzie wysoki. Sądzę, że będziemy otrzymywać nie tylko świadectwa szkolne przedstawiające jedynie oceny. Pamiętaj, że nacisk położony jest na kreatywność, na projekty. A tego nie pokazuje średnia ocen. Można to przedstawić jako portfolio, zbiór projektów, prac, które się wykonało. Ludzie będą tworzyli swoje portfolia, by wykazać, że naprawdę rozumieją pewne dziedziny Najważniejszą częścią tego przejścia do edukacji przyszłości będą osiągnięcia, projekty. Może ktoś storzył robota, który może robić tosty? Albo ktoś namalował obraz? Albo napisał program komputerowy, który robi coś ciekawego? Pracodawcy nie patrzą na Twoją średnią ocen i to, ile czasu spędziłeś na zajęciach. Mówią: "Pokaż mi to, co już udało ci się stworzyć. Pokaż, że naprawdę byłeś w to zaangażowany". Ponieważ zalewa nas coraz więcej informacji, nie będzie znów takie ważne, ile wiedzy posiadłeś, czy znasz rachunki, czy umiesz fizykę kwantową... Będzie się liczyło to, jak pracowity byłeś, jakie poczyniłeś postępy, zwłaszcza jeśli wcześniej nie zdałeś. To będzie uważane za coś istotnego. Co więcej, będzie liczyło się to, jak pomagałeś innym. To będzie kolejna twoja aktywność - pomaganie innym. Kiedy pomagasz innym wirtualnie lub spotykając się z nimi, mogą powiedzieć: "Wow, ta osoba naprawdę mi pomogła". Możesz nawet spojrzeć na oceny, by zobaczyć postęp. Koleny punkt to, oprócz zmiany w modelu klasy i nauczaniu, ogromna zmiana roli nauczyciela. Będzie to znaczna zmiana. Nauczyciel, zamiast być tylko wykładowcą, który porusza te same tematy co roku i pracuje zawsze jednym tempem, nauczyciel stanie sie coachem i mentorem. Jeśli ktoś spotkał się z dobrym trenerem piłki nożnej bądź koszykówki, z pewnością powie, że bycie dobrym trenerem czy mentorem to bardzo ważna rola. Rola nauczyciela znacznie wzrośnie. Nie będzie on też odosobniony. Dziś, w tradycyjnej klasie, ponieważ zajęcia opierają się na opracowywaniu tematu przez nauczyciela, jest klasa składająca się z 20, 25, 30 uczniów. Kolejna klasa 20, 25, 30 uczniów. I kolejna klasa 20, 25, 30 uczniów. Każda z nich ma nauczyciela. Ponieważ teraz każdy uczeń uczy się w swoim tempie i w swoim czasie, nauczyciel spędza więcej czasu oddzałując z uczniami. Te ściany między klasami nie będą już potrzebne, ponieważ będzie jedna wielka klasa składająca się z 70, 75, 90 uczniów i 3 nauczycieli. 3 nauczycieli będzie pracowało razem. Będzie to korzystne dla uczniów, gdyż zamiast 1 doświadczonego nauczyciela, posiadającego ogromną wiedzę, uczniowie będą mogli korzystać z wiedzy i doświadczenia wszystkich 3 nauczycieli. To nie wszystko. Będą też uczyć się od siebie. W tych klasach wiedzę przekazuje nauczyciel uczniom, zaś tutaj wiedza nauczyciela przekazywana jest zwielokrotnionej liczbie uczniów, a także pomiędzy uczniami. A może nawet przekazywana jest nauczycielom przez uczniów. Wiedza przekazywana jest pomiędzy rówieśnikami oraz przez nauczycieli - większej liczbie uczniów. W tym modelu, jako iż wzrasta rola nauczyciela, i oddziałuje on na uczniów, nie ma już biernego słuchania wykładów czy poruszania tych samych tematów co roku. Bycie nauczycielem będzie prestiżowe. Mówimy o 2060 roku, ale myślę, że to stanie się w ciągu 10 -15 lat. Do 2020 czy 2025 roku zawód nauczyciela będzie tak samo poważany jak zawód lekarza, prawnika czy inżyniera. Wartość nauczyciela wzrośnie w oczach społeczeństwa. Myślę też, że pensja nauczycieli wzrośnie do 150 000 - 200 000 dolarów rocznie. Gdyby ktoś spytał, skąd te pieniądze: zauważcie, że dziś szkoły publiczne wydają około 10 000 $ rocznie na ucznia. Kiedy jest 25 uczniów i 1 nauczyciel oznacza to, po pomnożeniu, że 250 000 $ jest przeznaczanych na nauczyciela i materiały dydaktyczne. Próbuję doprowadzić do tego, by najlepsi nauczyciele, ci,którzy wprowadzają nowe rozwiązania w klasach dostali większość tych zasobów pieniężnych, zamiast przeznaczać je na np. warstwy biurokracji. Chodzi o to, że koszt materiałów naukowych i dydaktycznych zbliży się do 0, ponieważ potrzebny będzie jedynie dostęp do Internetu. Uczniowie osiągną znacznie więcej, gdy będą mieli doświadczonych nauczycieli. I po czwarte, wierzę, że 99% ludzi całego świata będzie umiało czytać i pisać. Być może większość rozwiniętych państw jest zbliżona do tego poziomu, ale kraje rozwijające się są znacznie poniżej tego poziomu. Gdy uda nam się to osiągnąć, wyobraźcie sobie, co to oznacza do ochony zdrowia? Co to oznacza dla wzrostu ekonomicznego? Co to znaczy dla ludzkości? Co to znaczy dla świata? Myślę, że to bardzo pozytywna zmiana. Dostęp uczniów z całego świata do edukacji na wysokim poziomie jest tak ważny jak czysta woda do picia czy elektryczność. Zbliżymy się do merytokracji, polegajacej na sprawowaniu władzy przez najbardziej kompetentne osoby. Kiedy uczennica, która jest córką zwykłych Kowalskich, dzięki temu, że ma dostęp do materiałów edukacyjnych i może się rozwijać, - i wszyscy ludzie mogą to zobaczyć - możemy powiedzieć: "Wow, ona ma potencjał do bycia liderem. Ma w sobie potencjał, by odkryć lek na raka czy znaleźć rozwiązanie jakiegoś skomplikowanego problemu". Możemy dać uczniom z całego świata możliwości i szanse, które powinni mieć. Miejmy nadzieję, że będą to tysiące możliwości, ponieważ nauka wciąż się rozwija i trzeba wspierać kreatywnych ludzi, którzy mają w sobie potencjał.