Główna zawartość
Makroekonomia - program rozszerzony
Kurs: Makroekonomia - program rozszerzony > Rozdział 3
Lekcja 6: Changes in the AD-AS model in the short runInflacja popytowa za czasów Johnsona
A real-world example of the concepts behind the AD-AS model is the inflation that the United States experienced in the late 1960s. In this video, we break down some of the events going on at the time and use the AD-AS model to see if our predictions using this model match what really happened. Stworzone przez: Sal Khan.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
W tym odcinku przedstawię fragment
historii gospodarczej USA z lat 60. Sprawdzę, czy tamtą sytuację opisuje
nasz model globalnego popytu i podaży. Niektórzy powiedzą,
że wcale nie potrzebujemy tego modelu, ale warto się przekonać. Przenieśmy się się w lata 60. XX wieku,
pod sam koniec rządów Eisenhowera. Był Republikaninem. Wspominam o jego
przynależności partyjnej, bo jeśli gospodarka jest słaba,
a w latach 60. była... można się spierać, czy wskutek rządów, czy naturalnych fluktuacji. Generalnie, słabość gospodarki
zazwyczaj szkodzi partii rządzącej. W 1960 r. rządzili Republikanie.
Był kryzys. To mogła być główna przyczyna tego, że w wyborach w 1960 r. wygrał
Demokrata, John F. Kennedy. W 1961 r. objął urząd,
został prezydentem. Jednym z jego głównych celów
było uzdrowienie gospodarki. Wcielał w życie elementy
szkoły keynesizmu, którą omówię w następnych filmikach.
Powinienem poświęcić jej kilka odcinków! Ogólnie, wg tej doktryny, rząd może
zażegnać kryzys, podbijając popyt. A robi to, sprawiając, że ludzie
i firmy będą mieć więcej pieniędzy. W tym celu zwiększa swoje wydatki, rozdaje pieniądze biednym,
wdraża programy socjalne i obniża podatki, by osoby fizyczne
i firmy miały co wydawać. I taką politykę realizowano. Za rządów Johna F. Kennedy'ego PKB naprawdę zaczął rosnąć, bezrobocie... bezrobocie... napiszę raczej:
zatrudnienie szło w górę, a inflacja pozostawała niska.
Inflacja niska. Właśnie tego wszystkiego
chcemy w gospodarce. Niestety... doszło do tragedii. W 1963 r., jak wiecie,
John F. Kennedy został zamordowany. Wiceprezydent Lyndon Baines Johnson,
tu jest jego zdjęcie... Lyndon Baines Johnson
został prezydentem. LBJ prezydentem. Ciekawostka: on i Lincoln byli, ex aequo, najwyższymi
prezydentami USA: 193 cm wzrostu. Odziedziczył gospodarkę
w bardzo dobrym stanie. Można powiedzieć,
że prawie doskonałym. Gdyby idee keynesizmu wdrożono tu całkowicie, to teoretycznie,
gdy gospodarka zaczęła się przegrzewać i zbliżać do wykorzystania
całego potencjału, w latach 1964-65, to może rząd powinien był
trochę ograniczać wydatki. Aby gospodarka się nie przegrzewała.
Ale Johnson tego nie zrobił. Powiedziałbym,
że nawet dokładał do pieca. Częściowo można to tłumaczyć
względami geopolitycznymi. Głównym czynnikiem
była wojna w Wietnamie. Podczas rządów Johnsona
doszło do jej eskalacji. Za Kennedy'ego już coś się działo, ale prawdziwą, dużą wojnę
USA toczyły za kadencji Johnsona. Była więc wojna w Wietnamie...
Wietnam... i rząd wydawał też
na liczne programy socjalne, mające niwelować nierówności w USA.
Zatem -- programy socjalne. Tzw. polityka „guns and butter"
(„broń i masło"). Programy socjalne, żeby zniwelować nierówności.
Ale to zwiększa wydatki rządowe. Chociaż gospodarka
już osiągnęła pełen potencjał, prezydent dalej zwiększał wydatki
powyżej możliwości gospodarki. Doprowadził do przegrzania.
W efekcie od 1966 r.... Od 1966 roku w niepokojącym tempie narastała inflacja. Rosła bardzo gwałtownie. Objaśnię, dlaczego gdy gospodarka
osiągnęła swój potencjał, prezydent powinien był
zdjąć nogę z gazu. Na początku jego rządów,
w latach 1964-65, bezrobocie było na poziomie 4-5%,
a inflacja wynosiła 1-2%. PKB rósł w zdrowym tempie. Mimo to... choć prezydent by tłumaczył,
że zmusiły go czynniki geopolityczne, głównie konieczność finansowania
wojska. Rząd wydaje więcej, pobudza gospodarkę jeszcze bardziej,
bo te pieniądze idą na żołd, do firm, które zaopatrują...
produkują napalm, łodzie itd. Programy rządowe wprowadzają
jeszcze więcej dolarów do gospodarki, co wywołuje inflację. Gospodarka działa na granicy
możliwości, a może już ją przekroczyła. Zobaczmy, czy na tę sytuację pozwoliłby
nasz model globalnego popytu i podaży. Czy opisałby ją lub przewidział,
zważywszy na to, co się działo. Narysujmy... To jest oś ceny. A to jest oś realnego PKB.
Przesunę trochę w dół. To jest realny PKB. Można powiedzieć,
że w latach 1964-1965 USA realizowały swój potencjalny PKB. Potencjalny PKB.
A kiedy mówię o potencjalnym PKB, to znaczy, że długookresowo,
gdy ludzie nie są przepracowani, a fabryki są odpowiednio konserwowane, nie eksploatuje się ich tak,
że pękają w szwach -- to tyle mogą wyprodukować USA. Teoretycznie, gdyby każdy
pracował jeszcze ciężej, nie dosypiał, działał tak,
że na dłuższą metę by nie wytrzymał, kraj produkowałby nawet więcej.
To jest teoretyczne maksimum. Mówiąc o potencjale, nie mam na myśli
krótkookresowego maksimum, lecz maksymalny PKB, który może
wytworzyć gospodarka w zdrowy sposób. Albo długookresowo,
jeśli ludzie nie są przepracowani, a fabryki
nie są nadmiernie eksploatowane. To jest sytuacja w latach 1964-65. A tutaj narysujmy poziom cen. Chcemy zobaczyć, czy coś takiego
wyniknie z naszego modelu. To jest długookresowa podaż globalna. A krótkookresowa podaż globalna
może wyglądać jakoś tak... Krótkookresowa podaż globalna
mogłaby wyglądać tak. To jest krótkookresowa podaż globalna. A teraz na podstawie modelu założymy... narysuję to porządniej,
żeby było widać punkty przecięcia. To jest globalna... narysuję jeszcze lepiej, z krzywizną. To jest nasza
krótkookresowa podaż globalna. Krótkookresowa podaż globalna. A teraz narysujmy popyt globalny. Popyt globalny. Zrobię to na zielono. Krzywa popytu globalnego
mogłaby wyglądać tak. To jest nasz popyt globalny. To są lata 1964-65. Gospodarka
działa realizując pełny potencjał. Teraz podsycamy ten ogień.
Rząd przyspiesza wydatki; by pobudzać gospodarkę i przez Wietnam
oraz programy socjalne. Co będzie? Te pieniądze trafią do firm i ludzi. Ci będą żądać więcej dóbr.
Krzywa popytu przesunie się w prawo. Przy każdej cenie będą żądać więcej. Krzywa popytu globalnego
przesunie się w prawo. Przesunie się w prawo,
może będzie gdzieś tutaj. Jaka jest nowa równowaga
krótkookresowa? Krzywa popytu globalnego przecina
krzywą podaży globalnej tutaj. Tutaj. I, jak widzimy, poziom
równowagi cen w tym modelu podskoczył. Teraz produkujemy powyżej potencjału.
Trochę przegrzewamy gospodarkę. W danych z lat 1966-67 widać
śmiesznie niskie bezrobocie. Przez jakiś czas miało trochę ponad 3%. Wielu twierdzi, że nawet teraz
taki poziom byłby nienaturalnie niski. Ludzie i fabryki działają powyżej
swoich możliwości; powyżej poziomu, który można utrzymać. Model pokazuje, że to,
co przewidujemy, dzieje się naprawdę. Ceny idą w górę. Tutaj. Długookresowo nie dałoby się utrzymać
produkcji powyżej potencjału. Wszystko wróciłoby do tego poziomu. A efektem przegrzania
pozostałaby inflacja.