Główna zawartość
Mikroekonomia - program rozszerzony
Kurs: Mikroekonomia - program rozszerzony > Rozdział 5
Lekcja 1: Introduction to factor marketsJak wielu ludzi zatrudnić, mając podaną krzywą krańcowego przychodu ze sprzedaży
Given that hiring more workers gives more revenue, but also has additional cost, what is the optimal amount of labor to hire? We begin thinking about this as well as briefly discuss another type of competition: monopsony labor markets. Stworzone przez: Sal Khan.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
Chciałbym omówić szerzej krzywą
przychodów z produktu krańcowego, abyśmy dobrze zrozumieli,
co nam mówi; że w zasadzie to krzywa
korzyści krańcowych firmy. W poprzednim odcinku
przyjęliśmy, że ta firma to myjnia. Chcę też zastanowić się,
jak jej użyć do ustalenia optymalnej
liczby pracowników, których ta firma
powinna zatrudnić. Dla przypomnienia: na osi poziomej
mamy ilość pracy na godzinę, czyli liczbę ludzi na godzinę; liczbę pracowników firmy
na godzinę, a na osi pionowej mamy
przychód z produktu krańcowego, oznaczający krańcową
kwotę w dolarach, liczbę dodatkowych dolarów
otrzymywanych na osobogodzinę. Na osobę… i na godzinę. Sprawdźmy wizualnie,
czy mówi nam to samo, co ta tabelka nieco wyżej. Pomyślmy, jaka jest krańcowa… jaki przychód krańcowy mamy
z zatrudnienia tej kolejnej osoby. Aby to obliczyć, mnożymy
liczbę pracowników, czyli 1, przez średni… przez średni przychód z kolejnej… przez średni przychód
z produktu krańcowego przypadający na osobę. A raczej: średni dla przejścia
od zera do 1 pracownika. Ta średnia wynosi 25. Średnia wynosi 25. Narysowałem to w ten sposób,
aby umożliwić sytuację, w której zatrudniając 1/10 pracownika
zyskujemy więcej niż 25. 1/10 pracownika? Na przykład
ktoś pracuje w co 10. dzień. I korzyść krańcowa zmniejsza się, im bliżej pierwszego pełnego etatu. Średnio, przechodząc
od 0 do 1 pracownika uzyskujemy 25 dolarów korzyści… 25 dolarów przychodu krańcowego na osobogodzinę. A jak określić
całkowity przychód krańcowy, jaki uzyskaliśmy dzięki tej osobie? Całkowity dodatkowy przychód
wynikający z zatrudnienia jej? To 1 pracownik razy średni przychód
z produktu krańcowego równy 25. To pole takiego prostokąta, równe 25 dolarów. Aby w pełni to dostrzec,
trzeba znać całkowanie, ale już na pierwszy rzut oka widać,
że to pole… – zakładając, że to prosta; że krzywa przychodów z produktu
krańcowego jest linią prostą – widać, że pole tego prostokąta jest takie samo jak pole
pod linią wykresu. Linia wykresu na odcinku
między 0 i 0,5 przebiega nad szczytem prostokąta, a między 0,5 a 1
przebiega pod jego szczytem. I obszary „nad” i „pod” są równe. Zatem 25 dolarów to także pole… to także pole pod linią tego wykresu. To pole pokazuje, jaką korzyść
odnosi firma z zatrudnienia… z zatrudnienia tej pierwszej osoby. Odnosi korzyść o wartości 25 dolarów. A jaką korzyść odnosi
z zatrudnienia drugiej osoby? Przy zmianie
liczby pracowników z 1 na 2, zmiana ilości osobogodzin
wynosi 1, a średni przychód
z produktu krańcowego przy zmianie z 1 na 2 osoby
wynosi 20 dolarów. A więc 20 dolarów. Pole wynosi zatem 1 razy 20 i tu też jest równe
obszarowi pod krzywą. Pole pod krzywą na tym odcinku
jest więc równe 20. Podobnie, pole pod krzywą… Gdy zapytamy, jaki jest przychód
z produktu krańcowego przy zmianie z 2 na 3 osoby? Średnia wysokość tutaj… Właściwie to jest pytanie o pole
obszaru między 2 a 3. Możemy obliczyć to pole
znajdując średnią wysokość. Wynosi ona 15.
Mnożymy więc to 15… Średnia wysokość to 15,
mnożymy przez 1 i wychodzi 15 dolarów. 15 dolarów korzyści. Między 3 a 4 średnia wysokość to 10. Średnia to 10, więc uzyskujemy 10 razy 1, czyli 10 dolarów korzyści. To pole pod krzywą na tym odcinku. 10 dolarów korzyści.
A pole pod krzywą tu… Liczymy tak samo
i wychodzi 5 dolarów. 5 dolarów korzyści. Wiemy już… Ten wykres pokazuje,
jaki mamy przychód. Nie mówi nam jednak, jaką optymalną liczbę
pracowników mamy zatrudnić. Do tego musimy znać koszty pracy; koszty krańcowe pracy,
które ponosimy. Wcześniej mówiłem,
że ta firma musi konkurować. Mówiłem też, że musi konkurować
na rynku myjni samochodowych. Jest więc konkurującym
dostawcą usług. Załóżmy jednak, że jest też
konkurującym nabywcą pracy. Działa więc na dwóch różnych rynkach. Napiszę to.
Na rynku myjni samochodowych… Na rynku myjni samochodowych
firma jest konkurującym dostawcą usług. Powiedzmy: jest sprzedawcą
„myć samochodów”. Natomiast na rynku pracy nasza firma jest konkurującym nabywcą. Tu konieczna jest mała dygresja. Bo gdy mówimy o dostawcach, to istnieją konkurujący dostawcy, gdy jest wiele firm dostarczających
określone dobra lub usługi, a ich przeciwieństwem jest monopol. Więc jeśli podmiot nie konkuruje… i jest sprzedawcą,
to mówimy o monopolu. Natomiast jeśli nie konkuruje nabywca – gdy mamy wielu sprzedawców
i jednego dużego nabywcę o dużym wpływie na rynek
(tego jeszcze nie analizowaliśmy) – to mówimy o…
Podam to słowo, żebyście nie byli zaskoczeni,
gdy ktoś je powie. Monopson. Taki podmiot
nazywamy monopsonem. W tym odcinku to nieistotne. Jesteśmy przeciwieństwem
monopsonu na rynku pracy. Jesteśmy nabywcą konkurującym. Na rynku jest mnóstwo nabywców,
musimy więc zaakceptować rynkowe stawki. I jesteśmy też przeciwieństwem
monopolu na rynku myjni. Oprócz nas działa wielu
innych sprzedawców. Monopol to jedyny sprzedawca, a monopson to jedyny,
potężny nabywca. Powiedziałem, że konkurujemy
na rynku pracy, bo wtedy musimy
płacić za pracę tyle co inni. Załóżmy, że stawka rynkowa
za pracę w myjni… że stawka rynkowa,
którą musimy zaoferować… że stawka rynkowa wynosi,
powiedzmy, 10 dolarów za godzinę. 10 dolarów za godzinę. W takim razie, jaką liczbę
pracowników najlepiej zatrudnić? Ta pierwsza zatrudniona osoba da nam 25 dolarów korzyści,
a jej koszt krańcowy… Narysujmy krzywą
kosztów krańcowych. Będzie ona poziomą linią
na wysokości 25 dolarów. Przepraszam: na wysokości 10 dolarów.
Taki jest koszt godziny pracy. Koszt 1 pracownika
– to pole – wynosi 10 dolarów. Koszt 2 pracowników będzie polem
nad odcinkiem od 0 do 2, równym 20. Albo: koszt krańcowy zatrudnienia
drugiej osoby to kolejne 10 dolarów. Koszt krańcowy trzeciego pracownika
– to pole – to kolejne 10 dolarów. Koszt krańcowy czwartego pracownika
– to pole – to znów 10 dolarów. Pole pod tą zieloną linią. Czy warto zatrudnić pierwszego? Tak! Bo dostaniemy 25 dolarów,
a stracimy tylko 10 dolarów. Uzyskamy 15 dolarów korzyści. Warto więc zatrudnić 1 osobę. A czy warto zatrudnić drugą osobę? Przychód z produktu krańcowego wyniesie
20 dolarów dzięki tej drugiej osobie, a jej koszt krańcowy to 10 dolarów. Zyskamy 10 dolarów
mając tę drugą osobę, warto ją więc zatrudnić. Trzecia osoba: dostaniemy dzięki niej
15 dolarów, a wydamy na nią 10 dolarów – to wszystko jest za godzinę – więc
zarobimy 5 dolarów. Warto ją zatrudnić. Czwarta osoba…
Zaczyna być ciekawie. Zatrudniając czwartą osobę dostaniemy dzięki niej
łącznie 10 dolarów, ale będziemy jej musieli zapłacić
również 10 dolarów, nie warto więc zatrudniać
łącznie czterech pracowników. Warto byłoby jednak – jeśli to możliwe –
zatrudnić jeszcze pół pracownika. Na przykład pracującego
co drugi dzień – o ile jest ciągłość. Albo pracującego przez pół godziny. Może to ktoś, kto myje
samochody i obsługuje kasę – dzieli więc swój czas na pół. Bo warto zatrudnić pół osoby. Pół osoby będzie nas
kosztować 5 dolarów, a korzyść krańcowa jest równa polu pod krzywą
między tym punktem a tym. Uzyskujemy więc…
Nasz zysk z tej pół-osoby, korzyść netto będzie równa
polu tego obszaru. Warto więc ją zatrudnić. Generalnie, widać z tego, że warto zwiększać wielkość popytu; warto zatrudniać coraz więcej ludzi, do chwili aż korzyść krańcowa… aż krzywa przychodów
z produktu krańcowego przetnie się z krzywą
kosztów krańcowych. Dalej ponoszone koszty
są większe od korzyści i nie warto nikogo zatrudniać.