Główna zawartość
Makroekonomia
Kurs: Makroekonomia > Rozdział 3
Lekcja 1: Zagregowany popytPrzesunięcia po krzywej zagregowanego popytu
If a factor of aggregate demand changes in response to anything other than a change in the price level shifts aggregate demand. In this video, we explore the shifters of AD and factors that might shift aggregate demand to the left (a decrease in AD) or to the right (an increase in AD). Stworzone przez: Sal Khan.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
Ostatnio zaczęliśmy mówić
o krzywej popytu globalnego i o tym, dlaczego ta krzywa maleje. Rozpatrzyliśmy
niektóre z możliwych wyjaśnień tego spadku krzywej popytu globalnego, np. efekt dochodowy.
Nic innego się nie zmienia: ani ilość pieniędzy w kieszeniach
ludzi, ani światopogląd. Nie zmieniają pracy ani poziomu
inwestycji. Gdyby nagle spadły ceny, ludzie poczuliby się bogatsi.
Mogliby kupić więcej za to, co mają, może chcieliby zgłaszać popyt
na więcej, kupować więcej. Trzeba by produkować dobra
i wzrósłby realny PKB. Realny PKB by wzrósł.
To efekt dochodowy. A gdyby wzrosły ceny,
stałoby się coś odwrotnego. Ludzie mieliby mniej pieniędzy, tzn. tyle samo,
ale mogliby kupić za to mniej, więc zgłaszaliby popyt na mniej
i realny PKB... Realny PKB by spadł. Innym czynnikiem,
lub raczej uzasadnieniem, bo to tylko teorie, więc trzeba
podchodzić do nich z rezerwą... Gdyby ogólny poziom cen spadł, to spadłyby stopy procentowe,
a wtedy byłoby więcej inwestycji. Ceny spadają,
więcej inwestycji, PKB w górę. Ceny rosną, stopy procentowe w górę,
realny PKB spada - przechodzimy tutaj. Ostatnia teoria dotyczy eksportu. Jeśli poziomy cen spadają, to spadają też stopy procentowe,
a w tym kraju rzeczy będą tańsze, więc wzrośnie eksport netto. Jeszcze raz: ceny spadają, PKB rośnie. Ceny rosną, PKB maleje. To są możliwe teorie czy wyjaśnienia kształtu krzywej popytu globalnego. Teraz zastanowię się, co,
przy tych samych okolicznościach, spowoduje przesunięcie krzywej
popytu globalnego. I jak to się stanie. Poszukiwanie możliwych przyczyn
zacznijmy od rozważenia, co się dzieje z innymi składowymi PKB. Może pamiętacie...
PKB oznaczamy symbolem Y. PKB jest równy...
Tworzą go: konsumpcja plus inwestycje plus wydatki rządowe plus eksport netto. To punkt wyjścia do rozważań nad tym, co może przesunąć
krzywą popytu globalnego. Najpierw pomyślmy o konsumpcji. Czy jest jakiś czynnik
powodujący jej wzrost? Może na przykład... obniżka podatków. Podatki spadają,
ale wydatki rządowe już nie, więc rząd... Jeśli już wydał wszystkie
pieniądze, to pewnie się zadłuży, by umożliwić tę obniżkę podatków. Po obniżce podatków ludzie
mają więcej pieniędzy w kieszeniach i mogą zgłaszać popyt na więcej dóbr.
A to spowoduje... wzrost konsumpcji. I globalna produkcja
czy globalny popyt pójdą w górę. Jeśli więc konsumenci
będą płacić niższe podatki, to krzywa przesunie się w prawo. Przy każdym poziomie cen
ludzie będą żądali więcej. A przy wzroście podatków... jeśli nie wzrosły wydatki rządowe,
to krzywa przesunie się w drugą stronę. Obniżka podatków
przesunie krzywą w prawo, a wzrost podatków, ceteris paribus,
przesunie ją w lewo. Jeśli wierzyć temu modelowi. Tak samo z inwestycjami. Może rząd... może rząd nagle pozwoli, by firmy odpisały sobie tegoroczne inwestycje, albo da im za nie
korzyści podatkowe. Możliwe są sytuacje,
gdy z jakiegoś powodu poziom inwestycji rośnie. Może powstać nowa gałąź przemysłu, odkryty zostanie zasób,
w który nagle ludzie zaczną inwestować. A wtedy krzywa popytu globalnego
pójdzie w górę. Więcej inwestycji. Trzeci element
to bezpośredni wpływ rządu. Rząd. Jeśli powie: „A może byśmy zaciągnęli..." Zakładamy, że rząd już wydał
wszystkie pieniądze lub więcej. „Zadłużymy się jeszcze bardziej,
żeby wydawać więcej pieniędzy". Gdyby wydatki rządowe wzrosły, to krzywa popytu globalnego
także przesunęłaby się w prawo. I, ceteris paribus,
gdyby wydatki rządowe spadły, to krzywa przesunęłaby się w lewo. I ostatni czynnik,
wreszcie zdroworozsądkowy. Jeśli z jakiegoś powodu nasz kraj
zacznie wytwarzać dobra i usługi, które wysoko ceni zagranica,
a nie produkuje ich sama, to wtedy wzrośnie eksport netto. Co oznacza, że więcej ludzi z innych
krajów kupuje nasze dobra i usługi. A wtedy rośnie także popyt globalny. Jeśli zaś nagle
nasi obywatele zaczną mówić: „Nie chcemy rzeczy stąd,
tylko produkowane za oceanem" - wtedy popyt globalny spadnie. Żeby przeanalizować zmiany popytu
globalnego, myślmy o składnikach PKB i o tym, jak różne „makrosprawy"
wpływają na te składniki PKB. I wywnioskujecie,
dlaczego przy danym poziomie cen dóbr i usług w gospodarce
krzywa przesuwa się w prawo lub w lewo.