Główna zawartość
Kurs: Makroekonomia > Rozdział 8
Lekcja 1: Thomas Piketty "Kapitał w XXI wieku" - Dochód narodowy i nierówność- 1. Thomas Piketty „Kapitał w XXI wieku”
- 2. Bogactwo a dochód
- 3. Czym jest kapitał
- 4. Dwa mechanizmy rozbieżności
- 5. Czy rosnące nierówności są zawsze złe?
- 6. Zbieżność w makroskali
- 7. Edukacja jako mechanizm wspierający równość
- 8. Wiek pozłacany a Dolina Krzemowa
- 9. Związek ceny kapitału ze zwrotem
- 10. Nierówności dochodowe
- 11. Większy zwrot, mniejsza nierówność
- 12. Zwrot z kapitału większy niż wzrost gospodarczy
- 13. Zwrot od kapitału i wzrost gospodarczy
- 14. Prosty model związku pomiędzy r i g
© 2024 Khan AcademyWarunki użytkowaniapolitykę prywatnościInformacja o plikach cookie
10. Nierówności dochodowe
Stworzone przez: Sal Khan.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
Sporo już mówiliśmy o tym, że kapitalistyczna
gospodarka rynkowa prowadzi, oby!, do wzrostu gospodarczego. Ale, z definicji, w gospodarce rynkowej niektórzy zarabiają więcej,
a innym powodzi się gorzej. I występują nierówności. Nierówności. Nierówności są nieodłącznym
elementem gospodarki rynkowej i nie trzeba całkowicie
ich likwidować, bo to mogłoby zaszkodzić
wzrostowi gospodarczemu. A wzrost służy wszystkim. Gdy w gospodarce jest wzrost,
w ujęciu per capita, to skorzystają nie tylko osoby
w górnym percentylu, decylu czy kwartylu. Nie zawsze tak jest - ale może. Nie zapominając o tym, zastanówmy się trochę
nad nierównościami, nad tym, jak się je mierzy
i jak można je powiązać z kapitałem, wzrostem dochodu
zasilającego kapitał i ze zwrotem z kapitału. Ten wykres pochodzi z książki
Thomasa Piketty'ego. Świetnie, że wykresy z książki
są dostępne w Internecie! Tu pokazano nierówności
w USA w latach 1910-2010. Jak widzimy, mierzy to udziałem górnego
decyla w dochodzie narodowym. Czyli chodzi o najwyższe 10%. Ten punkt mówi nam, że w 1910 r.
górne 10% zarabiających generowało nieco ponad
40% dochodu narodowego. Pod koniec lat 20. udział ten
zbliża się do 50%. Najwyższe 10% zarabiających generowało niemal połowę
dochodu narodowego. A podczas Wielkiego Kryzysu
i po II wojnie światowej wartość ta spada,
osiąga niewiele ponad 30%, a od lat 80. do dziś wraca do poziomu powyżej 40%. Górny decyl,
najwyższe 10% zarabiających, generuje prawie połowę
dochodu narodowego. Zobaczmy - na liczbach
- jak to się dzieje. Wyobraźmy sobie, że to jest
wasza gospodarka w roku 1. Gospodarka w roku 1.
Skopiuję to i wkleję, przyda nam się. Kopiuję... Dobrze. I niech ta część... na pomarańczowo,
trafia do górnego decyla. Powiedzmy, że w 1. roku
to około jednej trzeciej. Ta część trafia do górnego decyla.
Jedna trzecia. Przy tym wzroście... Na tym wykresie to będzie 33,3, czyli gdzieś tutaj. Gdzieś w latach 60. lub 70. Przy tym kształcie wykresu, gdy górny decyl ma coraz większy
udział w dochodzie narodowym, część pomarańczowa
rośnie szybciej niż zielona. Gdyby, powiedzmy, to rosło o 10%, a to o 5%... o 5%... to z czasem pomarańczowa część zacznie zajmować
coraz większy obszar zielonej. Jak widzieliśmy w poprzednich filmach, nawet jeśli to się stanie,
a z definicji powoduje to nierówności, to może zaistnieć sytuacja,
gdy pozostałe 90% nadal ma więcej i w ujęciu per capita
tym ludziom powodzi się lepiej. Ale nie na tym chcę się skupiać. Chcę powiązać tę myśl
z koncepcją, że rosnący zwrot z kapitału
napędza to zjawisko. Nierówności w dochodach. Jak widzieliśmy wcześniej,
dochód i bogactwo nie są tym samym, ale bogactwo może zastępować... Im więcej macie bogactwa, tym więcej wygeneruje ono
dochodu, zwrotu z tego kapitału. Inny sposób na dzielenie gospodarki, to, zamiast myśleć
o 10% najlepiej zarabiających i pozostałych 90%, można się zastanawiać,
ile z tego dochodu idzie do posiadaczy kapitału, a ile do osób,
które zapewniają pracę. Podział dotyczy pracy i kapitału, a nie dolnych 90% i górnych 10%. Zastanówmy się nad tą częścią.
Narysuję jeszcze raz. Zatem to pokazuje,
ile trafia do posiadaczy kapitału. Do posiadaczy kapitału. Do osób, którzy posiadają budynki, nieruchomości, zasoby, a jaka część dochodu narodowego
trafia do pracowników. Czyli tutaj. To idzie do pracowników. Podobny pomysł. Spójrzmy: jeśli niebieska część rośnie znacznie szybciej niż część zielona, to procent dochodu zasilający kapitał
będzie rósł coraz bardziej. A że w kapitalistycznej
gospodarce rynkowej kapitał nie jest równo rozdzielony, bo równo rozdzielony
nie jest dochód... Ponieważ kapitał nie jest
równo rozdzielony, doprowadzi to... Gdy coraz więcej dochodu
będzie zasilać kapitał, a nieproporcjonalnie dużo kapitału należy do górnego decyla
(pod względem dochodu), będzie to prowadziło
do tego zjawiska. Niech to będzie jasne: ten wzrost gospodarczy... Usłyszycie termin „zwrot z kapitału”
w połączeniu z książką Piketty'ego, gdzie porównuje się zwrot z kapitału
do stopy wzrostu... ten wzrost nie jest
zwrotem z kapitału. Żeby poznać zwrot z kapitału, trzeba znać dochód
wygenerowany przez kapitał, a także wartość kapitału. Na wykresie widzę tylko dochód
wygenerowany przez kapitał, ale nie znam wartości kapitału,
nie obliczę więc zwrotu. Wzrost, który pokazuję tutaj, może po kilku latach
niebieska część... sięgnie tutaj, a zielona... Całość powiększy się tak. Ten wzrost można rozpatrywać jako stosunek wzrostu
gospodarczego do kapitału. O tym często nie usłyszycie. Ale ten wzrost, tutaj,
który wynosi jakieś 5% dla całej gospodarki,
oznacza się symbolem „g”. Tak oznaczamy całkowity
wzrost gospodarczy.