If you're seeing this message, it means we're having trouble loading external resources on our website.

Jeżeli jesteś za filtrem sieci web, prosimy, upewnij się, że domeny *.kastatic.org i *.kasandbox.org są odblokowane.

Główna zawartość

Hiperinflacja

Podstawy hiperinflacji. Niemcy Weimara, węgierski Pengo i dolar Zimbabwe. Stworzone przez: Sal Khan.

Chcesz dołączyć do dyskusji?

Na razie brak głosów w dyskusji
Rozumiesz angielski? Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej dyskusji na angielskiej wersji strony Khan Academy.

Transkrypcja filmu video

Wiemy już trochę o inflacji i deflacji, teraz chcę was zapoznać z hiperinflacją. Nietrudno się domyślić, że chodzi o rozszalałą inflację. Ogólnie rzecz biorąc, a przynajmniej tak było w ostatnich przypadkach... zaczyna się od tego, że rząd szaleje z drukowaniem. drukuje tony pieniędzy... Cykl wygląda tak. Drukują pieniądze... Narysuję. Drukują... drukują jak opętani. Jak opętani. Zwykle z braku innych możliwości osiągnięcia przychodu. Drukują, co prowadzi do wzrostu cen. Ceny rosną. A ponieważ tak się dzieje, trzeba dodrukować więcej pieniędzy, żeby uzyskać tyle samo dóbr i usług, czy żeby zapłacić pracownikom rządowym albo żołnierzom. Już to spowodowałoby hiperinflację, ale w dodatku... Wyobraźcie sobie... Wysoką inflacją nazwalibyśmy już 5% lub 10%. A wyobraźcie sobie inflację 5% lub 10% na godzinę! Wtedy nie ma żadnego powodu, żeby trzymać pieniądze. Z każdą sekundą wasze pieniądze są warte coraz mniej. W takich sytuacjach ludzie gromadzą konkretne zasoby. Chleb drożeje z każdą minutą, z każdą godziną. Cena butów też rośnie z godziny na godzinę. Z powodu wzrostu cen ludzie gromadzą rzeczy. Poprawię, bo źle napisałem. Gromadzą. Gromadzą coraz intensywniej! I jeśli w takiej sytuacji sprzedawca nie będzie chciał sprzedawać butów, bo woli je przetrzymać i zaczekać, aż obniży się podaż, to cena jeszcze wzrośnie. Gromadzenie prowadzi do wzrostu cen. Powiedzmy, że ktoś idzie na giełdę chleba, gdzie jest tylko 5 bochenków. Ten ktoś wykupi wszystko, bo wie, że cena cały czas rośnie. Jest coraz gorzej. A zaczęło się od tego, że rząd poszalał z prasą drukarską. Podam trzy najsłynniejsze przykłady takiej sytuacji. Przede wszystkim - Republika Weimarska po 1. wojnie światowej. Rząd usprawiedliwiał się wielkimi reparacjami wojennymi do zapłacenia... ale po prostu drukowano bez umiaru. Niektórzy mówili, że rząd usiłuje zniszczyć gospodarkę, aby nie płacić reparacji wojennych. Spójrzcie, jaki to był obłęd. Tu jest koniec pierwszej wojny. Drukowali jak opętani. Inflacja... to nie jest wskaźnik inflacji. Tylko odniesienie do marek w złocie. Tyle papierowych marek należało zapłacić za markę w złocie. Po dwóch i pół roku wzrost był dziesięciokrotny. Krzywa logarytmiczna. Co roku 10-krotny wzrost. 10 razy więcej. W 1923 roku mamy już... nie sto tysięcy... nie milion, nie miliard... tylko bilion. Bilion razy więcej! W ciągu roku, dwóch, trzech, czterech, pięciu, sześciu lat! Inny znany przykład to Zimbabwe w latach 1980 - 2009. Drukowali mnóstwo pieniędzy i spadła zdolność produkcyjna. Tu jest 100 bilionów dolarów Zimbabwe. A tu są dolary Zimbabwe w odniesieniu do dolarów USA. Znów skala logarytmiczna, 10 do potęgi 30! A największa, najsilniejsza hiperinflacja w historii wystąpiła na Węgrzech po 2. wojnie. To jest banknot 10 mln pengo. Takie pieniądze ludzie nosili w kieszeni!