Główna zawartość
Kurs: Makroekonomia > Rozdział 2
Lekcja 4: Scenariusze inflacyjne i deflacyjneHiperinflacja
Podstawy hiperinflacji. Niemcy Weimara, węgierski Pengo i dolar Zimbabwe. Stworzone przez: Sal Khan.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
Wiemy już trochę o inflacji i deflacji, teraz chcę was zapoznać
z hiperinflacją. Nietrudno się domyślić,
że chodzi o rozszalałą inflację. Ogólnie rzecz biorąc, a przynajmniej tak było
w ostatnich przypadkach... zaczyna się od tego,
że rząd szaleje z drukowaniem. drukuje tony pieniędzy... Cykl wygląda tak.
Drukują pieniądze... Narysuję. Drukują... drukują jak opętani. Jak opętani. Zwykle z braku innych
możliwości osiągnięcia przychodu. Drukują, co prowadzi do wzrostu cen. Ceny rosną. A ponieważ tak się dzieje,
trzeba dodrukować więcej pieniędzy, żeby uzyskać tyle samo dóbr i usług, czy żeby zapłacić pracownikom
rządowym albo żołnierzom. Już to spowodowałoby hiperinflację,
ale w dodatku... Wyobraźcie sobie... Wysoką inflacją nazwalibyśmy
już 5% lub 10%. A wyobraźcie sobie inflację
5% lub 10% na godzinę! Wtedy nie ma żadnego powodu,
żeby trzymać pieniądze. Z każdą sekundą wasze pieniądze
są warte coraz mniej. W takich sytuacjach ludzie
gromadzą konkretne zasoby. Chleb drożeje z każdą minutą,
z każdą godziną. Cena butów też rośnie
z godziny na godzinę. Z powodu wzrostu cen
ludzie gromadzą rzeczy. Poprawię, bo źle napisałem.
Gromadzą. Gromadzą coraz intensywniej! I jeśli w takiej sytuacji sprzedawca
nie będzie chciał sprzedawać butów, bo woli je przetrzymać i zaczekać,
aż obniży się podaż, to cena jeszcze wzrośnie.
Gromadzenie prowadzi do wzrostu cen. Powiedzmy, że ktoś idzie na giełdę
chleba, gdzie jest tylko 5 bochenków. Ten ktoś wykupi wszystko, bo wie, że cena cały czas rośnie. Jest coraz gorzej. A zaczęło się od tego, że rząd
poszalał z prasą drukarską. Podam trzy najsłynniejsze
przykłady takiej sytuacji. Przede wszystkim - Republika
Weimarska po 1. wojnie światowej. Rząd usprawiedliwiał się wielkimi
reparacjami wojennymi do zapłacenia... ale po prostu drukowano bez umiaru. Niektórzy mówili, że rząd usiłuje
zniszczyć gospodarkę, aby nie płacić reparacji wojennych. Spójrzcie, jaki to był obłęd. Tu jest koniec pierwszej wojny.
Drukowali jak opętani. Inflacja... to nie jest wskaźnik inflacji.
Tylko odniesienie do marek w złocie. Tyle papierowych marek należało
zapłacić za markę w złocie. Po dwóch i pół roku
wzrost był dziesięciokrotny. Krzywa logarytmiczna.
Co roku 10-krotny wzrost. 10 razy więcej. W 1923 roku
mamy już... nie sto tysięcy... nie milion, nie miliard... tylko bilion. Bilion razy więcej! W ciągu roku, dwóch, trzech,
czterech, pięciu, sześciu lat! Inny znany przykład to Zimbabwe w latach 1980 - 2009. Drukowali mnóstwo pieniędzy
i spadła zdolność produkcyjna. Tu jest 100 bilionów dolarów Zimbabwe. A tu są dolary Zimbabwe
w odniesieniu do dolarów USA. Znów skala logarytmiczna,
10 do potęgi 30! A największa, najsilniejsza
hiperinflacja w historii wystąpiła na Węgrzech po 2. wojnie. To jest banknot 10 mln pengo. Takie pieniądze
ludzie nosili w kieszeni!