If you're seeing this message, it means we're having trouble loading external resources on our website.

Jeżeli jesteś za filtrem sieci web, prosimy, upewnij się, że domeny *.kastatic.org i *.kasandbox.org są odblokowane.

Główna zawartość

Ceny napędza raczej prędkość przepływu pieniądza niż ilość

Jak prędkość przepływu pieniędzy napędza wzrost cen. Stworzone przez: Sal Khan.

Chcesz dołączyć do dyskusji?

Na razie brak głosów w dyskusji
Rozumiesz angielski? Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej dyskusji na angielskiej wersji strony Khan Academy.

Transkrypcja filmu video

Panuje błędne przekonanie, że poziom cen wynika wyłącznie z ilości pieniędzy na rynku. Nie jest tak. Wyobraźmy sobie wyspę z dwoma uczestnikami rynku. Mieszka tam rolnik, który oczywiście wytwarza żywność, i jest też... nazwijmy go właścicielem... właścicielem/budowniczym, który albo wynajmuje domy albo buduje, na sprzedaż lub dla siebie pod wynajem. W tej rzeczywistości ludziom trzeba tylko jedzenia i mieszkania. Wyobraźmy sobie też, w której ta wyspa czy kraj, nieważne, jak to określimy, nie odkryła zbyt wielu walut. Ma tylko trochę złota. Rolnik ma na początek dwie złote monety. Właściciel/budowniczy także zaczyna tylko od dwu złotych monet. Nie mają pieniędzy, tylko trochę złota. Są jednak optymistami. Rolnik mówi: „Hej, właścicielu, sytuacja jest dobra, chcę od ciebie wynająć ładny dom dla mojej rodziny i zlecić budowę kolejnych. Weź obie te monety i zbuduj mi albo wynajmij coś ładnego". I budowniczy dostaje obie monety. A wtedy mówi: „No, no, jest nieźle, taki optymizm... Rolniku, chcę, żebyś wytworzył dla mnie mnóstwo świetnej żywności. Weź ode mnie te cztery monety i przygotuj dużo znakomitej żywności. Roślin trudnych w uprawie. Mnóstwo żywności". Budowniczy ma cztery monety. Cztery monety. Rolnik nie ma żadnej. Ale teraz on jest zadowolony, pełen optymizmu. Monety znikają stąd, bo budowniczy dał je rolnikowi. Pełen zapału rolnik mówi: „Właścicielu, mam jeszcze lepszy nastrój. Postaw mi jeszcze więcej domów. Chcę rozbudować swoje gospodarstwo". A właściciel mówi: „Dałeś mi już dużo pieniędzy, mam sporo zleceń. Zapłać więcej, żebym pracował po godzinach. Bo będę musiał ograniczyć czas z rodziną itd". Rolnik mówi: „Jasne. Ostatnio zapłaciłem dwie złote monety, teraz dam trzy za tę samą liczbę budynków". Daje więc... daje trzy złote monety. W zamian dostanie to, co wcześniej za dwie monety. Pomyślcie zatem: wzrosła cena usługi świadczonej przez budowniczego. Rolnik daje właścicielowi/budowniczemu trzy złote monety. Budowniczy się cieszy: „Jest dobrze, rolnik daje mi zarobić, zamówię jeszcze więcej żywności". Zamawia więc: „Daj mi to, co ostatnio za dwie monety". A rolnik na to: „Nie. Jestem bardzo zajęty. Jeśli mam pracować po godzinach, daj 3 monety za to, co wcześniej. Zresztą koszt budowy domów wzrósł do trzech monet, ty też tyle płać". Budowniczy zgadza się: „Dam trzy monety". Zwróćcie uwagę: każdy z graczy zaczynał od dwóch złotych monet. Ponieważ byli pewni siebie, wydawali te pieniądze, zawierali liczne transakcje, to z powodu szybkiego obiegu pieniądza wzrosły ceny.