Główna zawartość
Historia USA - kurs rozszerzony
Kurs: Historia USA - kurs rozszerzony > Rozdział 3
Lekcja 7: Konwencja konstytucyjna i debaty nad ratyfikacją- Konwencja filadelfijska - film z polskimi napisami
- Konwencja filadelfijska - film z polskimi napisami
- Kompromisy konstytucyjne: Kolegium Elektorów - film z polskimi napisami
- Kompromisy konstytucyjne: Kompromis 3/5 - film z polskimi napisami
- O federaliźmie
- Karta Praw
- Konwencja konstytucyjna i debaty nad ratyfikacją
© 2023 Khan AcademyWarunki użytkowaniapolitykę prywatnościInformacja o plikach cookie
Kompromisy konstytucyjne: Kompromis 3/5 - film z polskimi napisami
Podczas Konwencji Konstytucyjnej autorzy Konstytucji wypracowali kilka kompromisów. W tym sposób liczenia niewolników z Afryki na potrzeby obliczania populacji do ustalenia reprezentacji (Kompromis 3/5) oraz koniec handlu niewolnikami z innymi państwami.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
W ostatnim filmie omówiliśmy jeden z kompromisów
wypracowanych na Konwencji Konstytucyjnej. Kompromis w sprawie
Kolegium Elektorów. W tym filmie omówimy inny kompromis. Kompromis w sprawie niewolnictwa. Jak pamiętacie jednym
z problemów, które Kolegium Elektorów
miało rozwiązać, była myśl,
że być może rewolucja i koncepcja demokracji
poszła zbyt daleko w Stanach Zjednoczonych i trzeba je kontrolować przy pomocy
bardziej elitarnej grupy obywateli amerykańskich, którzy byliby w stanie lepiej
podejmować decyzje polityczne. A z drugiej strony mogło być tak, że rewolucja nie zaszła
wystarczająco daleko. W tym nie zlikwidowała
instytucji niewolnictwa. Delegaci na Konwencji
Konstytucyjnej mieli bardzo zróżnicowane opinie
w sprawie niewolnictwa. Ci, którzy pochodzili
ze stanów południowych byli zazwyczaj elitą
białych mężczyzn, którzy sami
posiadali niewolników. A ich majątek był ściśle powiązany z niewolnictwem. Po rewolucji wiele północnych stanów zaczęło albo delegalizować, albo stopniowo
eliminować niewolnictwo, bo dostrzeżono, że jest to niezgodne z ustrojem politycznym opartym na koncepcji, że wszyscy
zostali stworzeni równymi. Ale jeśli zamierzali zastąpić Artykuły konfederacji musieli znaleźć sposób. Ogólnie powiedziałabym,
że posiadacze niewolników znaleźli swój sposób. Jednym z antyniewolniczych
aspektów Konstytucji było to, że zdelegalizowała handel
niewolnikami z innymi państwami od 1808 roku. Tutaj, w artykule I czytamy, że migracja lub import "osób, które jakikolwiek
z istniejących stanów uzna za stosowne dopuścić" nie może zostać zabroniony
przez Kongres aż do roku 1808. Ale "przywóz może być (...)
obłożony podatkiem lub cłem w granicach do dziesięciu
dolarów od osoby." Mówią tutaj: handel niewolnikami
z innymi państwami dostaje od nas 20 lat, a później się go pozbędziemy. I rzeczywiście 1 stycznia 1808 r.
handel niewolnikami z innymi państwami został
zdelegalizowany w Stanach Zjednoczonych. Tak więc ten środkowy fragment
trójkąta handlowego, w którym niewolnicy
byli zabierani z zachodniej Afryki, przewożeni przez Atlantyk nie mógł zakończyć się
w Stanach Zjednoczonych. Ale to nie znaczy, że
zdelegalizowano niewolnictwo i że zdelegalizowano wewnętrzny handel niewolnikami, handel niewolnikami pomiędzy
stanami lub wewnątrz stanów. W rzeczywistości aż do
mniej więcej 1850 roku jeden z największych rynków
handlu niewolnikami w Stanach Zjednoczonych
znajdował się tuż za rogiem Białego Domu i Kapitolu. Wyobraźcie sobie, że spacerujecie
po ulicach Waszyngtonu i widzicie te budynki, w których czci się
idee demokratyczne a potem widzicie, że tuż za rogiem sprzedaje się kobiety i dzieci
oraz mężczyzn, rozdziela się rodziny. To bardzo mocny obraz. Chociaż autorzy Konstytucji
zgodzili się na stopniowe likwidowanie handlu
niewolnikami z innymi państwami, zawarli inny kompromis, który był znacznie korzystniejszy
dla posiadaczy niewolników. Kompromis 3/5. Jak pamiętacie, przy decydowaniu o tym, jak władza ustawodawcza
będzie reprezentować populację w Wielkim Kompromisie,
albo Kompromisie z Connecticut, uzgodniono, że w Izbie
Reprezentantów proporcja przedstawicieli będzie zależna od
liczby mieszkańców, podczas gdy w Senacie każdy stan będzie miał
dwóch senatroów bez względu na rozmiar. Istotnym pytaniem jest to, kto liczy się jako część populacji? Czy tylko biali ludzie? Czy ogromna populacja niewolników ze stanów południowych też się liczy? Jeśli było się posiadaczem
niewolników z Południa, to było się zdecydowanie za tym, żeby policzyć tę populację, bo to oznaczało
więcej przedstawicieli i przez to więcej władzy
w Izbie Reprezentantów. Jeśli było się przeciwko niewolnictwu, albo z małego stanu,
albo i jedno i drugie, było się przeciwko
temu pomysłowi, że ludzie, którzy nie mają
żadnych praw obywatelskich mieliby zostać policzeni jako
obywatele, żeby dać tym satnom więcej władzy w Kongresie. Oto co postanowili. Zgodnie z Artykułem I. "Mandaty i bezpośrednie podatki przypadające na poszczególne stany, które przystąpiły do Unii, ustala się odpowiednio
do liczby mieszkańców; oblicza się ją dodając do ogólnej liczby
osób wolnych, łącznie z osobami zobowiązanymi
do służby przez czas określony w latach, ale z wyłączeniem nie
opodatkowanych Indian, trzy piąte ogółu pozostałych osób." Te "3/5 pozostałych osób" to tak naprawdę
niewolnicy z Afryki. Zauważcie, że twórcy Konstytucji mówią o niewolnictwie dookoła. W części o międzynarodowym
handlu niewolnikami mówili o migracji "osób, które...". Teraz mówią "3/5 pozostałych osób". W zasadzie słowo "niewolnictwo"
nigdy nie pada w samej Konstytucji. Dlaczego mówią "3/5
pozostałych osób" albo migracja "osób, które stany "uznają za stosowne
dopuścić"? Szczerze mówiąc, myślę,
że odpowiedź brzmi: autorzy Konstytucji
wstydzili się niewolnictwa. Wstydzili się, że ta instytucja istniała w demokratycznym
społeczeństwie. Wiedzieli, że świat i historia, będą patrzeć
na ten dokument i na tę instytucję całkowicie niszczącą ideę
rządów demokratycznych. Jak napisano, wyrażono zgodę na to, żeby
na każdych 5 niewolników, którzy żyją
w danym stanie, trzech z nich było liczonych na potrzeby obliczania
populacji. To ogromne zwycięstwo
posiadaczy niewolników. Dostali więcej władzy w Kongresie za ludzi, którzy nie mogli głosować, którzy nie mogli
być obywatelami. Dlaczego delegaci stanów pozwolili, żeby
tak się stało? Myślę, że odpowiedź jest prosta. Konstytucja nie zostałaby
ratyfikowana, gdyby nie ten kompromis.
Między innymi. Stany na południu
były zbyt ważne, żeby uzyskać 9 z potrzebnych
trzynastu głosów i zastąpić Artykuły konfederacji tą nową Konstytucją. Zawarli kompromis, żeby mieć pewność, że Konstytucja zostanie
ratyfikowana. Ale ten kompromis będzie
olbrzymi w skutkach dla pokoleń niewolników, którym przyjdzie żyć w tym systemie. I dla całego narodu, kiedy w 1865 roku
wybuchnie wojna secesyjna.