If you're seeing this message, it means we're having trouble loading external resources on our website.

Jeżeli jesteś za filtrem sieci web, prosimy, upewnij się, że domeny *.kastatic.org i *.kasandbox.org są odblokowane.

Główna zawartość

Dmitri Szostakowicz: Symfonia nr 5 Analiza Gerarda Schwarza (część 2) - film z polskimi napisami

Chcesz dołączyć do dyskusji?

Na razie brak głosów w dyskusji
Rozumiesz angielski? Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej dyskusji na angielskiej wersji strony Khan Academy.

Transkrypcja filmu video

Część druga, to typowy styl symfoniczny, taki, jaki powinien być. To jest scherzo. Niektórzy myślą, że jest to takie beztroskie scherzo. Och nie, wcale tak nie uważam. Ani trochę. To jest sarkastyczne, gniewne i złowieszcze scherzo. Pisze je w taki sposób. Wiolonczele i basy zaczynają w fortissimo i istotnie pisze długie nuty. Kiedy nadchodzi rekapitulacja (podsumowanie), kiedy wraca glówny motyw, w fagocie i kontrafagocie, jest napisany z cechami staccato Więc, powinien być krótki. Początek nie ma cech staccato, wyraźnie nie ma być krótki, i gramy w taki energiczny, wulgarny, groteskowy sposób. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) Wchodzą rogu i następnie wchodzą górne instrumenty dęte drewniane, i tutaj masz solo w Es na klarnet. To znaczy, jakie to dziwaczne? To nie jest normalne. Gdyby to był normalny, beztroski moment, to flet grałby tu melodię. Nie miałbyś klarnetu w Es i niespodziewanie, klarnet w Es grana bardzo krótkie nut i towarzyszą mu dwa rogi. To znaczy, to jest po prostu dzikie. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) Przejmują instrumenty dęte drewniane. Wchodzą smyczki. I wreszcie dochodzimy do trzeciego motywu, który jest grany przez górne instrumenty dęte drewniane. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) W odpowiedzi na wszystkie motywy, grają rogi to bardzo mocny "mosiężny" moment. Teraz dochodzimy do środkowej sekcji tego menuetu na trio. lub scherzo na trio. Kiedy mówimy o muzyce klasycznej i mówimy o tym rodzaj ruchu muzycznego na trzy, to zawsze był menuet, taniec. Miał sekcję trio, co zwykle było kontrastującą instrumentacją i zasadniczo na trzy głosy, a potem podsumowanie pierwszej sekcji. Nazwijmy to A-B-A. Jak Beethoven rozwinął scherzo, to było takie samo, poza tym że nagle stało się szybsze. Szostakowicz sądzę, że wraca do oryginału, i wydaje mi się, że tempo otwarcia przypomina bardziej menuet niż scherzo, a trio to rzeczywiście trio. To jest fragment napisany na wiolonczelę grającą w pizzicato, harfa gra pojedyncze nuty, i wchodzi solo na skrzypce. Dla mnie ten fragment jest tak bardzo podobny do tego co uważam za wiedeńską muzykę kawiarnianą . Jest pełna uroku i jest to powierzchowne, ale prawdziwe trio A potem się powtarza, ale kiedy się powtarza, powtarza się na smyczkach w pizzicato, jeden głos, fagot i flet. Znowu, trio i tym razem zamiast brzmieć prawie jak z wiedeńskiej kawiarni, brzmi jak wiedeńska pozytywka, a flet gra w zupełnie inny sposób niż zagrałyby to skrzypce. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) Więc mieliśmy A, środkowe trio, a teraz wracamy do A, tym razem zamiast być głośny i agresywny, (fragment) jest miękki i krótki, grany w oktawach. Innymi słowy, jest jedna nuta tutaj i nuta tutaj, więc jest odtwarzany w oktawach (gra na pianinie) z fagotem i kontrafagotem. Ponownie, błysk geniuszu Myślę, że to niesamowite. A potem, gdy wchodzi materiał na klarnet w Es zamiast zagrać na klarnecie w Es czy nawet w tej samej tonacji, wprowadza całą sekcję smyczkową w pizzicato. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) To właśnie są te wspaniałe momenty muzyczne, i oczywiście prowadzi nas do niesamowitego i ekscytujące zakończenia. ("V Symfonia Dymitra Szostakowicza")