Główna zawartość
Kurs: Muzyka > Rozdział 3
Lekcja 9: Dmitri Szostakowicz: 5 Symfonia- Dmitri Szostakowicz: Symfonia nr 5 Analiza Gerarda Schwarza (część 1) - film z polskimi napisami
- Dmitri Szostakowicz: Symfonia nr 5 Analiza Gerarda Schwarza (część 2) - film z polskimi napisami
- Dmitri Szostakowicz: Symfonia nr 5 Analiza Gerarda Schwarza (część 3) - film z polskimi napisami
- Dmitri Szostakowicz: Symfonia nr 5 Analiza Gerarda Schwarza (część 4) - film z polskimi napisami
© 2024 Khan AcademyWarunki użytkowaniapolitykę prywatnościInformacja o plikach cookie
Dmitri Szostakowicz: Symfonia nr 5 Analiza Gerarda Schwarza (część 2) - film z polskimi napisami
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
Część druga,
to typowy styl symfoniczny, taki, jaki powinien
być. To jest scherzo. Niektórzy myślą, że jest to takie
beztroskie scherzo. Och nie, wcale tak nie uważam. Ani trochę. To jest sarkastyczne,
gniewne i złowieszcze scherzo. Pisze je w taki sposób. Wiolonczele i
basy zaczynają w fortissimo i istotnie pisze długie nuty. Kiedy nadchodzi rekapitulacja (podsumowanie), kiedy wraca glówny motyw, w fagocie i kontrafagocie, jest napisany z cechami staccato Więc, powinien być krótki. Początek nie ma
cech staccato, wyraźnie nie ma być krótki, i gramy w taki energiczny, wulgarny, groteskowy sposób. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) Wchodzą rogu i następnie
wchodzą górne instrumenty dęte drewniane, i tutaj masz solo
w Es na klarnet. To znaczy, jakie to dziwaczne? To nie jest normalne. Gdyby to był normalny,
beztroski moment, to flet grałby tu melodię. Nie miałbyś klarnetu
w Es i niespodziewanie, klarnet w Es
grana bardzo krótkie nut i towarzyszą mu dwa rogi. To znaczy, to jest po prostu dzikie. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) Przejmują instrumenty dęte drewniane. Wchodzą smyczki. I wreszcie dochodzimy do trzeciego motywu, który jest grany przez górne instrumenty dęte drewniane. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) W odpowiedzi na wszystkie
motywy, grają rogi to bardzo mocny "mosiężny" moment. Teraz dochodzimy do środkowej
sekcji tego menuetu na trio. lub scherzo na trio. Kiedy mówimy o muzyce klasycznej i mówimy o tym
rodzaj ruchu muzycznego na trzy, to zawsze był menuet, taniec. Miał sekcję trio, co zwykle było
kontrastującą instrumentacją i zasadniczo na trzy głosy, a potem podsumowanie
pierwszej sekcji. Nazwijmy to A-B-A. Jak Beethoven rozwinął scherzo, to było takie samo, poza tym
że nagle stało się szybsze. Szostakowicz
sądzę, że wraca do oryginału, i wydaje mi się, że tempo otwarcia przypomina bardziej menuet niż scherzo, a trio to rzeczywiście trio. To jest fragment napisany
na wiolonczelę grającą w pizzicato, harfa gra pojedyncze
nuty, i wchodzi solo na skrzypce. Dla mnie ten fragment
jest tak bardzo podobny do tego co uważam za
wiedeńską muzykę kawiarnianą . Jest pełna uroku i jest to powierzchowne,
ale prawdziwe trio A potem się powtarza,
ale kiedy się powtarza, powtarza się na smyczkach w pizzicato,
jeden głos, fagot i flet. Znowu, trio i tym razem zamiast brzmieć prawie jak z
wiedeńskiej kawiarni, brzmi jak wiedeńska pozytywka, a flet gra
w zupełnie inny sposób niż zagrałyby to skrzypce. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) Więc mieliśmy A, środkowe trio, a teraz wracamy do A, tym razem zamiast
być głośny i agresywny, (fragment) jest miękki i krótki, grany w oktawach. Innymi słowy, jest jedna
nuta tutaj i nuta tutaj, więc jest odtwarzany w oktawach (gra na pianinie) z fagotem i kontrafagotem. Ponownie, błysk geniuszu Myślę, że to niesamowite. A potem, gdy wchodzi
materiał na klarnet w Es zamiast zagrać
na klarnecie w Es czy nawet w tej samej tonacji, wprowadza całą sekcję smyczkową
w pizzicato. („V Symfonia” Dymitra Szostakowicza) To właśnie są te wspaniałe momenty muzyczne, i oczywiście prowadzi nas do niesamowitego i ekscytujące zakończenia. ("V Symfonia Dymitra Szostakowicza")