Główna zawartość
Historia USA
Kurs: Historia USA > Rozdział 3
Lekcja 2: Powstanie narodu- Artykuły konfederacji
- Czym były Artykuły konfederacji? - film z polskimi napisami
- Rebelia Shaysa
- Konwencja filadelfijska - film z polskimi napisami
- Konwencja filadelfijska - film z polskimi napisami
- Konstytucja Stanów Zjednoczonych
- O federaliźmie
- Karta Praw
- Społeczne konsekwencje ideałów rewolucyjnych
- Prezydentura George'a Washingtona
- Why was George Washington the first president?
- Prezydentura Johna Adamsa
- Postawy społeczne wobec niewolnictwa w poszczególnych regionach w latach 1754-1800
- Kontynuacja i zmiany w społeczeństwie amerykańskim, 1754-1800
- Powstanie narodu
© 2023 Khan AcademyWarunki użytkowaniapolitykę prywatnościInformacja o plikach cookie
Konwencja filadelfijska - film z polskimi napisami
W 1787 roku twórcy Konstytucji Stanów Zjednoczonych zebrali się w celu utworzenia silniejszego rządu centralnego. W tym filmie Kim opowiada o tym, jaki kompromis w sprawie władzy ustawodawczej zawarli autorzy Konstytucji, łącząc Plan Stanu Wirginia oraz Plan Stanu New Jersey, żeby utworzyć Izbę Reprezentantów i Senat.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych znamy nasz ustrój
polityczny tak dobrze, że aż trudno się
nad nim zastanawiać. Wiemy, że jest prezydent, który stoi na czele
władzy wykonawczej. Jest Kongres,
który składa się z Izby Reprezentantów
i Senatu. I jest władza sądownicza,
z Sądem Najwyższym na szczycie systemu
sądownictwa, który obejmuje całe
terytorium USA. Ale jak to się stało, że USA
ma właśnie taki system? Często zapominamy o tym,
że Konwencja Konstytucyjna, która stworzyła ten znany nam
system, odbyła się w 1787 roku. Ponad dekadę po ogłoszeniu Deklaracji niepodległości. Był więc ponad jedenastoletni okres przed uchwaleniem
nowoczesnej Konstytucji, a w tym czasie USA
walczyło w wojnie o niepodległość, wygrało ją w 1783 roku i wypróbowały zupełnie
inny system rządów zwany Artykułami konfederacji, które omówiliśmy dokładniej
w innym filmie. Artykuły konfederacji zawierały bardzo restrykcyjne
pojęcie ograniczonego rządu. W zasadzie, można myśleć
o Artykułach konfederacji raczej jako o luźno związanej
konfederacji stanów, w której każdy ze stanów miał
jeden głos w legislatywie. Władzy, która zajmuje się
tworzeniem prawa. I naprawdę musiały zgodzić się
na większość rzeczy. Zgoda dziewięciu z trzynastu stanów
w większości przypadków oraz jednomyślna zgoda na wszelkie poprawki
do tego systemu. Myślę, że to jasne,
dlaczego ojcowie założyciele najpierw zdecydowali się
na system z ograniczonym rządem. Bo właśnie zbuntowali się
przeciwko monarchii. Ich zdaniem stany
połączyły się w coś, co nazywali tylko
swego rodzaju ligą przyjaźni. Można ją uznać za
coś podobnego do dzisiejszej Unii Europejskiej. Niezależne narody,
które współpracują w ramach polityki zagranicznej
i ze względów ekonomicznych. Już w latach 80. XVIII wieku
stało się jasne, że Artykuły konfederacji
nie funkcjonują poprawnie. Z tak słabym rządem centralnym ciężko było załatwiać różne sprawy. Nie mogli pobierać podatków. Nie mogli zebrać armii. Niektóre stany nakładały podatki na dobra pochodzące
z innych stanów. Tak więc w 1787 roku, delegaci
dwunastu z trzynastu stanów - Rhode Island nie brało udziału, bo Rhode Island nie było
zwolennikiem rządu centralnego - zebrali się w Filadelfii. W tym samym miejscu,
w którym podpisali Deklarację niepodległości, żeby zastanowić się nad
zmianami w Artykułach konfederacji. Były tam bardzo znane osobistości. Jedną z nich był
George Washington. Tutaj widzimy Bena Franklina i Jamesa Madisona. Chociaż kilka osób,
których można by się spodziewać na Konwencji Konstytucyjnej,
nie było obecnych. Mianowicie: Thomas Jefferson i John Adams, którzy byli akurat poza krajem,
pełniąc obowiązki dyplomatów. Delegaci na
Konwencji Konstytucyjnej mieli do rozwiązania
całkiem trudny problem. Chcą silniejszego
rządu centralnego. Takiego, który będzie
mógł załatwiać sprawy, zapewni dobrą współpracę
pomiędzy stanami, zbierze armię
i pobierze podatki, ale nie chcieli rządu
centralnego, który byłby zbyt silny, bo właśnie uciekli przez monarchią. Nie chcieli odtworzyć
monarchii w Stanach Zjednoczonych. Szukali delikatnej
równowagi pomiędzy na tyle silnym rządem centralnym,
że może załatwiać sprawy, ale nie na tyle silnym,
żeby stał się tyranią. Mimo że delegaci mieli
wprowadzić zmiany do Artykułów konfederacji, niektórzy ludzie,
w sekrecie rozważali całkowite
odrzucenie Artykułów konfederacji
i rozpoczęcie od nowa. Jedną z największych
przeszkód było to, jak miałaby wyglądać nowa
władza ustawodawcza. Delegaci ze stany Wirginia zaproponowali plan
władzy ustawodawczej, jako ciała upoważnionego
do tworzenia prawa, które byłoby bikameralne, czyli dwuizbowe. Od "bi" oznaczające dwa i "camera" od łacińskiego słowa
oznaczającego izbę. Według ich pomysłu
miała tam być niższa izba podobna do Izby Gmin
w parlamencie brytyjskim, która byłaby wybierana
bezpośrednio poprzez głosy jednostek na
ich przedstawicieli, ale liczba reprezentantów
każdego stany zależałaby od liczby mieszkańców. Stan Wirginia był największym
pod względem populacji, więc ten plan wyszedłby im na dobre, bo dostaliby największą liczbę
reprezentantów. Małe stany takie jak Delaware,
Georgia, Rhode Island miałyby stosunkowo
niewielu przedstawicieli. Chcieli też izby wyższej podobnej do Izby Lordów
z brytyjskiego parlamentu, która byłaby napominowana przez legislatury stanowe. Ale tak samo jak w izbie niższej liczba przedstawicieli byłaby zależna od
liczby mieszkańców. Jak możecie sobie
wyobrazić, małe stany nie były zwolennikami
reprezentacji zależnej tylko od liczby mieszkańców. Więc przedstawili inny plan. Nazwano go Planem
Stanu New Jersey. Małe stany powiedziały:
"Plan Stanu Wirginia daje zbyt wiele władzy
dużym stanom. Chcemy równych
głosów we władzy ustawodawczej." Plan Stanu New Jersey był bardziej jak
Artykuły konfederacji i przyznawał
jeden głos każdemu ze stanów w taki sposób,
że małe stany miałyby taką samą liczbę
przedstawicieli w Kongresie jak duże stany. Ich plan zakładał jedną izbę albo unikameralną legislaturę. Więc to nie różniło się
za bardzo od Artykułów konfederacji. Jak delegaci rozwiązali
tę kwestię? Jak znaleźli równowagę
pomiędzy głosami dużych stanów z dużą liczbą mieszkańców, a małymi stanami
z niewielką liczbą mieszkańców? Przez to, że wszystkie stany mają równą liczbę głosów - tak jak w planie stanu
New Jersey - 60 000 mieszkańców Delaware miałoby do powiedzenia tyle co prawie 700 000
mieszkańców stanu Wirginia. Oznaczałoby to, że
obywatele Delaware w rzeczywistości mieliby
większą władzę. Ale jednocześnie
nikt nie chciałby, żeby ludzie z dużych stanów zawsze mogli robić to,
co leży w ich interesie. Co jeśli mieszkańcy Delaware mieli bardzo uzasadnione obawy, których nie podzielali
mieszkańcy Wirginii? Byłoby niemożliwe, żeby wszystkie te stany
zgodziły się, na zmianę lub wymienienie
Artykułów konfederacji, gdyby niektóre z nich czuły,
że ich interesy w ogóle nie są brane pod uwagę. Aby rozwiązać problem tego,
jak zrównoważyć przedstawicielstwo stanów, delegaci wymyślili coś, co nazywane jest
Wielkim Kompromisem lub czasem też
Kompromisem z Connecticut. I w pewnym sensie połączyli
ze sobą te dwa plany. Utworzyli władzę ustawodawczą, która była bikameralna.
Dwuizbowa. Z izbą niższą
i izbą wyższą. Ta niższa izba staje się
Izbą Reprezentantów, w której każdy stan
będzie miał reprezentację proporcjonalną do
liczby mieszkańców. Tak więc stany o
dużej liczbie mieszkańców mają więcej przedstawicieli. Stany o małej liczbie mieszkańców
mają mniej przedstawicieli. Ci przedstawiciele byliby wybierani
bezpośrednio przez naród. W tym przypadku naród to tylko niewielu
uprawnionych do głosowania
w latach 90. XVIII w. Trzeba było być
białym mężczyzną, ze znacznym majątkiem. To nie było powszechne
prawo wyborcze. Nie mieli go nawet
wszyscy biali mężczyźni, ale ci ludzie byli
wybierani w głosowaniu. A ta wyższa izba
będzie Senatem. A w Senacie, każdy stan
miałby dwóch senatorów bez względu na rozmiar. Także, gdyby ustawodawstwo
przechodziło przed Kongres, trafiałoby najpierw do izby niższej,
w której mogło zostać zatwierdzone, a po zatwierdzeniu,
trafiałoby do izby wyższej. Tam wszystkie stany miały
jeden głos o takim samym znaczeniu i decydowałyby, czy nowe
przepisy zostają uchwalone. I w tej izbie wyższej senatorowie nie byliby
wybierani bezpośrednio, tylko raczej nominowani przez legislatury stanowe. I rzeczywiście senatorowie
byli nominowani aż do XX. wieku. Wielki Kompromis nie był
jedynym kompromisem zawartym na Konwencji Konstytucyjnej. Zawarli ich więcej. Omówimy je i dwie pozostałe władze w następnym filmie.