Główna zawartość
Kurs: Biologia > Rozdział 30
Lekcja 1: Ecosystems & ecosystem servicesEcosystem services
Opisywanie i szacowanie korzyści, jakich zdrowe ekosystemy dostarczają ludziom. Film stworzony przez Kalifornijską Akademię Nauk. Stworzone przez: Kalifornijska Akademia Nauk.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
Mówimy,
czemu różnorodność biologiczna w formie usług ekosystemowych jest ważna, zwłaszcza dla nas – ludzi. Do połowy stulecia stracimy około 20% bogactwa gatunkowego. Zastanówmy się,
czemu powinno być to dla nas ważne. Czy ta strata powinna nas niepokoić? I dlaczego tak wielu z nas
już dziś tak się tym przejmuje? Różnorodność biologiczna jest dla nas ważna z trzech powodów. Są to jej bezpośrednie usługi, usługi pośrednie oraz efekt estetyczny i etyczny. Nasza planeta zawdzięcza
różnorodności biologicznej bardzo wiele: żywność, ubrania, domy, transport, wiele leków i wyposażenia medycznego. W niektórych przypadkach nawet energię. To ekosystemy dostarczają
nam ich bezpośrednio. Żywność to klasyczny przykład. Wszystkie główne typy żywności, bez względu na ich różnorodność, pochodzą z rożnych ekosystemów. W Peru nadal rosną
dzikie odmiany pomidorów. Peruwiańskie pomidory
należą do innego gatunku niż inne rodzaje pomidorów,
które jemy. Mają zupełnie inny kod genetyczny. Skrzyżowanie ich z innym gatunkiem, którym dziś się żywimy, spowoduje zwiększenie plonów nawet o 50 procent. Gdybyśmy pozwolili wyginąć właśnie tym peruwiańskim pomidorom,
nie mielibyśmy nowego typu pomidorów. Gdyby nie tworzyły one
dzisiejszej różnorodności biologicznej, nie mielibyśmy dostępu do tej
różnorodności genetycznej. Schronienie to kolejna bezpośrednia usługa
różnorodności biologicznej. Najpierw budowaliśmy domy
z różnych materiałów biologicznych. Dzisiaj nadal budujemy domy z drzew. A co z lekarstwami? Prawie wszystkie
opracowane przez człowieka leki powstały dzięki bezpośredniemu badaniu życia organizmów we własnym środowisku, ich interakcji oraz tego, z jakich chemikaliów
korzystają w tym celu. Barwinek różowy
jest słynnym przykładem rośliny rosnącej w niezwykle ustronnej
części Madagaskaru. Okazuje się, że roślina ta wytwarza kilka
bardzo interesujących chemikaliów. Dziś wykorzystujemy je
w leczeniu białaczki dziecięcej. Nie mielibyśmy tych leków, gdyby barwinek różowy wymarł. Inne ciekawe aspekty,
o których zapominamy, myśląc o różnorodności biologicznej, składają się na jej pośrednie usługi, których dostarczają nam zdrowe ekosystemy. Przyjrzyjmy się bagnom namorzynowym. W tych wspaniałych miejscach u brzegów niektórych tropikalnych krajów rosną drzewa zwane namorzynami. Namorzyny rozwijają się w słonej wodzie, gdzie tworzą coś niczym morski las
na granicy lądu i wody. Istnieje wiele gatunków namorzynów, a wszystkie
są niezwykle wytrzymałymi roślinami. Przyroda i ludzie
mają wobec nich dozgonny dług. Chronią wybrzeża
przed falami i erozją. Rozwija się w nich
wiele różnych organizmów, w tym niezwykle ważne dla nas
rodzaje żywności. Niestety w niektórych miejscach na Ziemi namorzyny są wycinane
w celu połowu krewetek. Drzewa są usuwane na rzecz farm krewetek. Widziane jest to
jako dodawanie wybrzeżom wartości ekonomicznej: farmy krewetek produkują wszak
ekonomicznie opłacalny produkt. Patrząc na wykres wartości, widać, że farma krewetek
reprezentuje tylko jedną-trzecią lub jedną-czwartą wartości pierwotnych, niezniszczonych
bagien namorzynowych. Drzewa zapewniają bowiem ochronę przed nawałnicami i erozją i przyczyniają się
do produkcji źródeł żywności – ryb. Czynniki te mają wartość monetarną, a czasami to jedyny sposób na docenienie wartości ekosystemów
przez człowieka. Tylko tak ludzie naprawdę
potrafią zrozumieć wartość usług ekosystemu dla człowieka. Wartość ekonomiczną nietkniętej przyrody oszacowano także dla ekosystemów dalekich
bagnom namorzynowym. To systemy bliskie nam. Kilka lat temu duże miasto
na wschodnim wybrzeżu USA, o którym powiem tylko tyle,
że nazywa się Nowy Jork, doświadczało problemu
z jakością wody. Problem dotyczył źródeł rzek płynących przez Nowy Jork. Zanieczyszczenia i degradacja środowiska powodowały utratę
różnorodności biologicznej części z nich. Władze miasta stanęły przed wyzwaniem. Jak w opłacalny sposób rozwiązać problem
coraz gorszej jakości wody? Budowa oczyszczalni ścieków, które miałyby rozwiązać problem, kosztowałaby około sześć miliardów dolarów. To koszt samej budowy oczyszczalni. Kolejne trzysta milionów dolarów
byłoby potrzebne co roku, by utrzymać przedsięwzięcie i upewnić się, że oczyszczalnie
działają prawidłowo i usuwają z wody
szkodliwe chemikalia wprowadzane do obiegu przez degradację środowiska w górze rzek. Następnie władze przyjrzały się cenie oczyszczenia i przywrócenia
stanu środowiska, co pozwoliłoby zachować ekosystemy i ich różnorodność biologiczną. W ten sposób mogłyby one spełniać swoją naturalną rolę, czyli usuwać chemikalia z wody, filtrując ją w terenach podmokłych. Tereny te w nadzwyczajny sposób pomagają przetwarzać szkodliwe chemikalia, usuwać je z wody i ją oczyszczać. Koszt przedsięwzięcia wynosiłby
około miliard dolarów w ciągu dziesięciu lat. To zdecydowanie niższa kwota. Rozwiązanie było proste. Lepiej wydać miliard dolarów
w ciągu dziesięciu lat. Jakość wody ulegnie poprawie,
a cena jest rozsądna. Ale to nie wszystko. Sprowadza nas to do trzeciego aspektu
wartości różnorodności biologicznej. Usługi etyczne i estetyczne
różnorodności biologicznej. W pewnym sensie
to jej najważniejsze funkcje. Możemy przypisywać wartość pieniężną bezpośrednim i pośrednim skutkom
utraty różnorodność biologicznej, pogarszającym się usługom środowiskowym i ekosystemowym. Trudno zrobić to jednak w przypadku wartość etycznej i estetycznej. Można wyliczyć ile kosztuje
wizyta w parku. Albo widok spodoba ci się tak bardzo, że wrzucisz monetę do teleskopu i będziesz cieszyć się widokiem. Ale nie do końca o tym mówimy. Wartością jest to,
co zostawimy przyszłym pokoleniom. Utrata różnorodności biologicznej, pozbywanie się przyrody, wymieranie gatunków. Tego nie da się naprawić. Utraconej różnorodności biologicznej
nie da się sprowadzić na nowo. Nasze dzieci odziedziczą więc
zubożałą planetę. Jakość etyczna i estetyczna
środowiska naturalnego, jakiej doświadczą przyszłe pokolenia, będzie niższa niż dziś. Jak ocenić wartość pieniężną tego aspektu? Służymy naszemu środowisku, ale wywieramy też ogromny wpływ
na jakość środowiska i na funkcje ekosystemów. Dzieje się tak przez czynności takie jak
zanieczyszczenia, nadmierne połowy ryb, destrukcja siedlisk, utrata niektórych gatunków. Nikt nie chce świata,
w którym nie ma nic poza pszenicą, kukurydzą, dmuchawcami, krowami i nami. To niezwykle prosty ekosystem, któremu zagrażałyby
trudności i niestabilność. Mała różnorodność biologiczna, w której utrata gatunków
w ekologicznej sieci troficznej powoduje katastrofę ekologiczną
tego systemu, nie oszczędzi człowieka.
Nie będziemy patrzeć na to z boku, ale będziemy częścią tej katastrofy. Różnorodne ekosystemy z przyjemnością
zamieszkuje się i odwiedza. Wiele ich elementów
jest źródłem naszej radości, wytchnienia, podziwu.
Doceniamy różnorodność biologiczną i przypominamy sobie, że nasza planeta
jest naprawdę wyjątkowa. W końcu to nasz dom. Myślę, że
działa tu głębsza psychologia społeczna. Sprawia, że zwracamy uwagę nie tylko na wartość ekonomiczną
bezpośrednich i pośrednich usług oraz korzyści płynących
z różnorodnych, zdrowych ekosystemów. Zaczyna liczyć się również wartość etyczna i estetyczna. Te piękne
środowiska są naszym dziedzictwem, które pozostawimy przyszłym pokoleniom.