If you're seeing this message, it means we're having trouble loading external resources on our website.

Jeżeli jesteś za filtrem sieci web, prosimy, upewnij się, że domeny *.kastatic.org i *.kasandbox.org są odblokowane.

Główna zawartość

Nadzór nad grypą — film z polskimi napisami

Dowiedz się jak wielu ludzi trafia do szpitali i umiera z powodu grypy każdego roku i naucz się, jak możemy użyć internetu, żeby mieć oko na grypę! Rishi jest lekarzem zajmującym się dziecięcymi chorobami zakaźnymi i pracuje w Khan Academy. Te filmy nie dostarczają porad medycznych i istnieją wyłącznie w celach informacyjnych. Nie zostały stworzone z intencją zastąpienia profesjonalnych porad medycznych, diagnozy i leczenia. Zawsze szukaj porady wykwalifikowanego lekarza jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące stanu zdrowia. Nigdy nie lekceważ profesjonalnej porady medycznej ani nie opóźniaj poszukiwania jej, bo coś obejrzałeś lub przeczytałeś w jakimkolwiek filmie Khan Academy. Stworzone przez: Rishi Desai.

Chcesz dołączyć do dyskusji?

Na razie brak głosów w dyskusji
Rozumiesz angielski? Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej dyskusji na angielskiej wersji strony Khan Academy.

Transkrypcja filmu video

Cofnijmy się nieco i spójrzmy na naszą planetę, na Ziemię. Jest na niej kilka kontynentów i mnóstwo wody. Narysuję to. Jak myślisz, ilu ludzi żyjących na całej planecie dotyka co roku grypa? Najlepszą odpowiedź da nam WHO. Najlepszą odpowiedź da nam WHO. I do niej też się zwróciłem. Zwróciłem się do Światowej Organizacji Zdrowia z pytaniem, ilu ludzi na świecie, każdego roku - zapiszę to, żebyśmy mieli na uwadze, że nie chodzi o jakieś długoletnie statystyki tylko jeden rok - ilu ludzi jest hospitalizowanych z powodu grypy? tylko jeden rok - ilu ludzi jest hospitalizowanych z powodu grypy? Ta ilość jest niewiarygodna. Chodzi o ogromną liczbę, 5 milionów - 3 do 5 milionów osób, które trafiają co roku do szpitala z powodu poważnych komplikacji grypy. Chodzi o takie rzeczy jak zapalenie płuc, oskrzeli, ostry napad astmy. Chodzi o takie rzeczy jak zapalenie płuc, oskrzeli, ostry napad astmy. Więc nie jest to ilość wszystkich przypadków, tylko tych o ciężkim przebiegu, które trafiły z tego powodu do szpitala. Dalej chciałbym się dowiedzieć ile osób umiera z powodu grypy. Wielu ludzi sądzi, że grypa nie jest wcale poważną chorobą. Że nie wywołuje jakichś ciężkich objawów, tylko sprawia, że przez jakiś czas czujesz się gorzej. Gdyby to było prawdą, to nie umierałoby na nią co roku 0,25-0,5 miliona ludzi. To bardzo przykra informacja, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że mamy na nią szczepionkę. Zatem na grypę umiera ogromna ilość ludzi. Ale zwykle gdy widzę tego typu statystyki mój umysł jest po części spokojny. Zawsze myślę sobie, że mieszkam przecież w kraju rozwiniętym, mam ubezpieczenie, mogę pójść do lekarza, jeśli tego potrzebuję. A wiesz jak to wygląda w Stanach Zjednoczonych? Oczywiście nie są to aż tak ogromne liczby, jednak chciałbym zwrócić uwagę, że nie są też małe. W USA funkcjonuje CDC - Centrum Kontroli Chorób, wg którego około 200 tysięcy osób z Stanach trafia co roku do szpitala z powodu grypy. Miliony ludzi choruje na grypę, to kolejna liczba. A tyle jest przez nią hospitalizowanych. A tyle jest przez nią hospitalizowanych. I teraz najstraszniejsza informacja. Od 3 do 49 tysięcy osób umiera każdego roku z powodu grypy. Od 3 do 49 tysięcy osób umiera każdego roku z powodu grypy. Dlaczego ten przedział jest aż tak duży? Przeanalizowałem badania i okazało się, że w latach 1976-2007 monitorowano przypadki śmiertelne grypy. monitorowano przypadki śmiertelne grypy. Nie jest to rzecz jasna oryginalny schemat, ale chciałem pokazać, co mówiły te badania. Że najwyższa ilość przypadków śmiertelnych w ciągu roku wynosiła 49 000. Tylu ludzi zmarło tego roku na grypę tylko w Stanach Zjednoczonych. A któregoś roku ta liczba wyniosła 3 000. Była to najmniejsza ilość na przestrzeni tych lat, ale to i tak niemało. Tysiące ludzi umiera na grypę, a setki tysięcy wymaga przez nią leczenia szpitalnego. a setki tysięcy wymaga przez nią leczenia szpitalnego. Więc jeśli kiedykolwiek usłyszysz, że grypa nie jest problemem w USA ani innych krajach rozwiniętych to nie jest prawda. Grypa jest ogromnym problemem na skalę światową. Teraz chciałbym przedstawić bardzo interesujące dane, również pochodzące z CDC, które można znaleźć na ich stronie internetowej. które można znaleźć na ich stronie internetowej. Są bardzo zgrabnie przedstawione i pomagają zrozumieć, w jaki sposób zbieramy dane dotyczące grypy. Słowo klucz to nadzór. Oto raport z nadzoru nad grypą. Nadzór oznacza po prostu zbieranie danych dotyczących choroby, czy też innych rzeczy. Przyjrzyjmy się temu procesowi. Jak wygląda tradycyjny sposób. Powiedzmy, że to ja. Mam grypę i czuję się bardzo źle. Boli mnie gardło, mam katar, gorączkę i bóle mięśniowo-szkieletowe, więc idę do swojego lekarza. Mój lekarz to ten niebieski. To bardzo mądry człowiek, więc od razu dochodzi do wniosku, że to grypa. Uśmiecha się, bo postawił dobrą diagnozę. Bierze on tą informację, że ma pacjenta, Rishiego, który zachorował na grypę i co z nią dalej zrobi? Zabierze ją do przychodni, czy szpitala, w którym pracuje. Zabierze ją do przychodni, czy szpitala, w którym pracuje. Każda placówka prowadzi rejestr pacjentów, którzy zgłosili się z grypą i później, taka przychodnia lub szpital przekazuje te informacje - to wrażliwe dane, więc nie zawierają one imion i nazwisk, tylko informację o ilości takich pacjentów i przekazuje je do centrum regionalnego. Ja mieszkam w San Francisco, więc przeanalizujemy to na przykładzie hrabstwa San Francisco. Zatem szpital przekazuje te informacje do hrabstwa San Francisco. Hrabstwo otrzymuje te informacje, dziękuje placówce za ich dostarczenie dziękuje placówce za ich dostarczenie i wpisuje je do rejestru, gdzie zbierane są dane przesłane przez wszystkie placówki w hrabstwie, więc zbiera się całkiem spora liczba. I hrabstwo przekazuję tą liczbę do stanu Kalifornia. Kalifornia zbiera dane na temat ilości zachorowań na grypę i dziękuje hrabstwu za informację. i dziękuje hrabstwu za informację. To jest Kalifornia. Kalifornia zbiera dane z całego stanu, ze wszystkich hrabstw, które ich dostarczyły ze wszystkich hrabstw, które ich dostarczyły i przekazuje je do władz Stanów Zjednoczonych zajmujących się kwestiami zdrowia. A rezydują one w Atlancie. Zatem ostatecznie informacje te trafiają to CDC. Na tym polega tradycyjny ciąg informacyjny. Na tym polega tradycyjny ciąg informacyjny. Dlatego napisano tu, że liczby są szacowane przez regionalnych i stanowych epidemiologów. że liczby są szacowane przez regionalnych i stanowych epidemiologów, działających w różnych zakątkach USA. działających w różnych zakątkach USA. O to w tym chodzi. Według tej legendy, we wszystkich stanach grypa występowała regionalnie, albo na terenie całego stanu pod koniec 2012 roku - czyli tylko kilka tygodni temu, bo mamy dziś 10 stycznia. Pewni mądrzy ludzie zadali bardzo ważne pytanie: Pewni mądrzy ludzie zadali bardzo ważne pytanie: czy to jedyny sposób na uzyskanie tych informacji? czy to jedyny sposób na uzyskanie tych informacji? Więc ludzie z CDC skontaktowali się z ludźmi z Google Więc ludzie z CDC skontaktowali się z ludźmi z Google i postanowili, że wymyślą razem jakiś inny sposób na zbieranie danych na temat grypy. Powróćmy do mnie. Mam grypę. Co jeszcze mógłbym zrobić? Mógłbym włączyć swój komputer, bo jestem takim typem człowieka i dowiedzieć się co mi jest. Mógłbym włączyć komputer i wygooglać swoje objawy. Mogę włączyć Google i dowiedzieć się, na co mogę chorować. Więc wchodzę w wyszukiwarkę i sprawdzam czy powinienem się martwić. Przeglądam internet i sprawdzam, co mi powie Google na hasło "ból gardła". Wpisuję to w wyszukiwarkę i otrzymuje sporo wyników. Są tam między innymi porady na temat tego, co może mi pomóc. Albo wpisuję hasło "kaszel", albo "gorączka". Prawdopodobnie tak bym wpisywał, gdybym był chory. Chciałbym też wiedzieć, czy będę musiał pójść do szpitala. Chciałbym też wiedzieć, czy będę musiał pójść do szpitala. Zapiszę te frazy. Google zbiera informacje o moich dzisiejszych wyszukiwaniach, a także wyszukiwaniach innych ludzi z mojego regionu. a także wyszukiwaniach innych ludzi z mojego regionu. Być może inni ludzie, pan Czerwony i pani Niebieska też wpisywali dziś w Google podobne słowa. też wpisywali dziś w Google podobne słowa. Podobne, czyli jakie? Takie, które dotyczą grypy. Wyszukiwali informacji dotyczących grypy. Wyszukiwali informacji dotyczących grypy. Istnieje oczywiście cały szereg takich haseł, ja przybliżyłem tylko kilka z nich, żeby pokazać o co w tym chodzi. Google sumuje następnie ilość wyszukiwań dotyczących grypy na danym terenie, Google sumuje następnie ilość wyszukiwań dotyczących grypy na danym terenie, powiedzmy San Francisco, danego dnia. Tutaj mamy sumę takich wyszukiwań. Ilość wyszkiwań haseł związanych z grypą z jednego dnia w San Francisco. Tutaj natomiast są wyszukiwania na inne tematy, np. pogody w Nepalu. Może planuję wyjazd do Nepalu, albo jedzie tam któryś z moich sąsiadów. albo jedzie tam któryś z moich sąsiadów. Ktoś inny mógł szukać newsów o koszykówce, dowiedzieć się kto wygrał a kto przegrał ostatni mecz. dowiedzieć się kto wygrał a kto przegrał ostatni mecz. A ktoś inny szukał nowej komórki. Czyli wszystkie inne wyszukiwania z Google. Czyli wszystkie inne wyszukiwania z Google. Są ich całe tysiące. Platforma je wszystkie zlicza i sumuje. Platforma je wszystkie zlicza i sumuje. Jeszcze raz, są to wyszukiwania poczynione jednego dnia w jednym regionie. Na przykład San Francisco. Mogła to być ta mała dziewczynka na żółto, ten pan na fioletowo, albo ten na zielono. Ale nie muszą to być tylko zupełnie inni ludzie. Pan Czerwony wpisał w Google hasło "ból gardła", a zaraz później mógł sprawdzać wiadomości sportowe, więc znajduje się w obydwu grupach. Więc nie liczy się ilość użytkowników, tylko wyszukiwanych haseł. To bardzo ważne. Ilość wyszukiwań danej społeczności. Można teraz przyjrzeć się tym liczbom i wyciągnąć wnioski. Na tym właśnie opiera się współpraca CDC i Google. Na tym właśnie opiera się współpraca CDC i Google. Postanowili oni dodać do siebie te liczby i podzielić przez tą przez ich sumę. Czyli ilość wyszukiwań na temat grypy przez sumę wszystkich wyszukiwań. Wynikiem tego działania jest ułamek, który można przestawić w procentach. Wyjdzie z tego bardzo mała liczba, bo wyszukiwania na temat grypy stanowią bardzo mały odsetek wszystkich. Następnie bierze się ten wynik i teraz zaczyna się robić ciekawie. Analizuje się jak to wyglądało na przestrzeni całego roku. Ten ułamek jest wyliczany codziennie, przez cały rok. Ten ułamek jest wyliczany codziennie, przez cały rok. Styczeń, Luty, Marzec, Kwiecień, przechodzi się przez cały rok. Tutaj mamy czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad i grudzień. Zbiera się 365 wyników, po jednym na każdy dzień. Można je grupować w całe tygodnie, zawsze dostaje się jakiś ułamek, jakiś procent. To bardzo małe liczby, ale można je przedstawić w formie wykresu. I wtedy zauważamy, że w miesiącach zimowych ten odsetek rośnie, natomiast w letnich - maleje. W lecie wyszukujemy mniej takich haseł jak kaszel, czy katar, bo częściej dotykają nas one w zimie. Finalnie otrzymujemy taki wynik jak tutaj. Finalnie otrzymujemy taki wynik jak tutaj. Przedstawiony w formie trendu. Ludzie z CDC i z Google świetnie to wymyślili. Ludzie z CDC i z Google świetnie to wymyślili. Porównali dane z Google z danymi z CDC. Zobacz co wyszło. Popatrz na schemat, który narysowałem. Odtąd dotąd mamy jeden rok. Jak widzisz, bardzo podobnie to wygląda. Analizując okres od stycznia do grudnia obserwujemy skoki w czasie zimy. To zrozumiałe. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że trend przedstawiony przez Google pasuje do danych krajowych. A jak mówiłem dane te pochodzą z CDC. To dane CDC o zachorowaniach na grypę. To dane CDC o zachorowaniach na grypę. Jak widać pięknie się one ze sobą pokrywają, zarówno czasowo, bo piki występują w tych samych momentach, jak i w wielkości tych pików. W niektórych latach były mniejsze, w niektórych większe. To niesamowite, że dane zebrane na podstawie wyszukiwań w Google dobrze pokrywają się z tymi zebranymi w sposób tradycyjny, dobrze pokrywają się z tymi zebranymi w sposób tradycyjny, przez ochronę zdrowia. Pokażę jeszcze jedno. Spójrz, ten schemat obejmuje sześć lat, warto zwrócić na to uwagę. Przedstawia on lata 2004-2009. A teraz spójrz na najświeższe dane, z przełomu 2012 i 2013 roku. Tu mamy okres od grudnia do stycznia. Mamy dziś 10 stycznia 2013, więc jesteśmy w tym miejscu i jak widzisz, jesteśmy w okresie wzrostu. To dane amerykańskie, ale można wyszukać też inne. Gdybyśmy zamiast USA spojrzeli na Meksyk, Kanadę, albo jakieś inne miejsce. Albo nawet zamiast patrzeć na cały kraj, spojrzeć na tylko jeden stan, albo jedno miasto. Można zmienić te kryteria i polecam się tym pobawić samemu na stronie Google. Sprawdź dane dotyczące swojego kraju i swojej społeczności. Dowiesz się ilu ludzi z twojego otocznia wyszukuje hasła dotyczące grypy. Jeśli natomiast spojrzymy na dane międzynarodowe, Jeśli natomiast spojrzymy na dane międzynarodowe, zauważymy że to wszystko można odnieść do populacji globalnej. zauważymy że to wszystko można odnieść do populacji globalnej. Zobaczymy też coś bardzo interesującego. Zwróć uwagę na dane dla półkuli północnej. Na południu jest tego znacznie mniej, co ma sens, bo to na północy jest teraz zima, a wirus grypy jest w zimie zdecydowanie bardziej aktywny. Ponadto, w niektórych państwach, na przykład w USA, liczby są bardzo wysokie, Ponadto, w niektórych państwach, na przykład w USA, liczby są bardzo wysokie, w Kanadzie - wysokie, a na obszarze Europy, Rosji czy Japonii pośrednie lub niskie.