Główna zawartość
Kurs: Finanse i rynki kapitałowe > Rozdział 1
Lekcja 3: Karty kredytowe i kredytyInstytucje wydające i obsługujące karty kredytowe
Jak powiązane są instytucje wydające i obsługujące karty kredytowe. Stworzone przez: Sal Khan.
Chcesz dołączyć do dyskusji?
Na razie brak głosów w dyskusji
Transkrypcja filmu video
W tym odcinku zamierzam przedstawić różne instytucje wydające i obsługujące
karty kredytowe. Zacznijmy od organizacji płatniczych. Organizacje płatnicze. Czasami jest to sieć, ludzie, którzy prowadzą
system kart kredytowych. Przykłady to Visa, Mastercard… Mastercard… American Express, Discover. Ci ludzie dbają
o systemy informatyczne, o przestrzeganie umów
łączących banki itp. Na potrzeby tego filmu
uprościmy sprawę. Powiedzmy, że to sieć 1, np. Visa. A tu niech będzie sieć 2.
To może być Mastercard. Mastercard. Narysowałem kółka, ale gdy będę
objaśniał, zobaczycie, że to sieci. Powiedzmy, że jestem bankiem. Nazwę się bankiem A. Bankiem A. Uznaję, że będzie dla mnie korzystne,
jeśli wydam kartę kredytową. Będę mógł udzielać kredytu klientom, oni będą płacić odsetki,
może trochę zarobię, to będzie dobry biznes
dla mojego banku. Idę do Visy i pytam: „Czy mogę
zostać członkiem waszej sieci?”. Visa ma swoje zasady,
jeśli bank jest legalny i obiecuje tych zasad
przestrzegać, zostanie przyjęty. Przystąpiłem do sieci
i oczywiście nie jestem tam jedyny. Jest mnóstwo innych banków. To może być bank B, to – bank C, a to – bank D. A to są sieci, mają więc
własne banki członkowskie. Tu jest sieć Mastercard. W tej sytuacji… powiedzmy,
że jestem klientem banku A. Pytają: „Chcesz kartę?”.
„Tak. Bo nie lubię nosić gotówki. Dajcie mi kartę”.
Wydają kartę kredytową, która wygląda tak.
Karta kredytowa… Każdy widział kartę. U góry
jest napisane „Bank A”. Bank A. Będę też miał numer
karty kredytowej, wyłącznie mój… numer karty, moje nazwisko,
może termin ważności, a tu, w prawym dolnym rogu, napiszą, do której sieci należę.
W tym przypadku to Visa. Karta wydana tu
będzie miała napis Mastercard. American Express - też napiszą.
Napis lub hologram. Świetnie! Mam kartę kredytową. Wiemy, jak to jest: użyję karty, zadłużę się i w przyszłości
spłacę dług bankowi, albo go przetrzymam
i naliczą odsetki, zwykle dość wysokie,
więc będę spłacał szybko. Ale jak to wszystko działa w sieci? Powiedzmy, że idę
do sklepu spożywczego. Narysuję na pomarańczowo. Powiedzmy, że idę
do sklepu spożywczego. Oznaczę to literą G.
I kupię towary za 100$. Chcę zapłacić
nową kartą kredytową. Zapiszę. To jest emitent.
Bank, który wydaje kartę. W sklepie mówię: „Chciałbym
zapłacić kartą kredytową”. Sklep spożywczy,
jeśli akceptuje karty, musi mieć związek z innym bankiem, gdzieś w sieci Visa,
żeby przyjąć płatność Visą. Powiedzmy, że mają związek
z bankiem B, tutaj. To jest merchant bank,
czyli agent rozliczeniowy. Agent rozliczeniowy
nie musi być bankiem. Ten agent rozliczeniowy jest graczem, który chodzi
do placówek handlowych i mówi: „Teraz przyjmujecie
tylko gotówkę albo American Express… A może byście też
akceptowali Visę lub Mastercard? Będziecie atrakcyjniejsi
dla większej liczby klientów… i klientom będzie wygodniej. A my tylko weźmiemy
drobny udział od każdej transakcji”. Przedstawiciele takich banków
kaptują detalistów. To był sklep spożywczy, może ktoś
z banku B skaptuje szewca, może ściągnie do sieci…
bo ja wiem...? Krawca… Detaliści teraz zaczną
akceptować karty Visa, bo ich agent rozliczeniowy
jest członkiem sieci Visa. Mógłby być członkiem
sieci Mastercard, nieważne. To organizacja płatnicza,
a to jej sieć. Ten facet będzie akceptował
karty Visa. Dam mu więc swoją visę
i najpierw będzie autoryzacja. Autoryzacja. Chodzi o sprawdzenie,
czy jestem wypłacalny. Czy za środki z tej karty mogę kupić
produkty spożywcze warte 100$. Kiedy więc przesunę kartę
lub zrobi to sprzedawca, zostanie wysłana wiadomość
z terminala, z tego punktu sprzedaży,
do agenta rozliczeniowego. Informacja trafi do Visy. Tam powiedzą: „To jest karta banku A”. Podadzą numer bankowi A
przez własną sieć. Bank A zajrzy do swojej bazy danych
i powie: „Tak, Sal ma 1000$ kredytu, nie wyczerpał go, jest wypłacalny.
Autoryzujemy”. Ta wiadomość biegnie przez sieć
do banku B i mamy autoryzację. Później następuje transakcja
i w końcu… Oczywiście nie wystarczy autoryzacja, żebym wyszedł z zakupami. Ten człowiek oczekuje
wypłaty pieniędzy za to, że dał mi produkty spożywcze. Oczekuje stu dolarów. Te 100$ weźmie się z banku A. Ale nie dostanie on całych 100$, bo oczywiście każdy z tych graczy
świadczy usługę. On podłączył się do sieci
i proponuje kredyt. On proponuje kredyt proponuje kredyt… Operator sieci lub organizacja
płatnicza oferuje swoją sieć, są też inne usługi,
różne mechanizmy zabezpieczające. Mówią: „Sal mieszka w Chicago, ale nagle kupuje jedzenie warte 100$ w Salzburgu albo w innym
nieprawdopodobnym miejscu”. Może to być sygnał ostrzegawczy.
Są zabezpieczenia. Wszyscy świadczą usługi. Ten człowiek może zapewniać
terminale, elementy sieci… Każdy weźmie jakiś udział. Dostaję więc
warte 100$ zakupy spożywcze. Zakupy warte 100$. Tu jest 2%, ale nie musi tak być,
po prostu zaokrąglam. To nie jest nieprawdopodobna
liczba. Pasuje do sytuacji. Z tych 100$, które facet
mógłby dostać za jedzenie, musi zapłacić 2%… Musi… Zapiszmy to tak. Musi zapłacić 2%, w tym przypadku 2$, to 2% ze 100$. Musi zapłacić 2$… stopy dyskontowej. Stopa dyskontowa. Stopa dyskontowa…
dla agenta rozliczeniowego. Dla banku. Powiecie: „Temu to dobrze!
dostaje 2% od każdej transakcji”. Ale muszą się podzielić
z tymi ludźmi. Gros tej sumy idzie do banku A. Z tych dwóch dolarów, zaokrąglam, bank A… teraz musimy podzielić 2$. Powiedzmy, że bank A dostanie…
1,70$. Taka mogłaby być stawka;
zmieniają się one, zależą od banków. Sieć może zmienić stopy procentowe. 1,70$ idzie do banku A. Bank - emitent,
teraz , gdy mam zadłużenie, będzie mógł naliczać odsetki.
Także dostał 1,70$ za transakcje. Ten 1,70$ z 2$, nazywa się
opłatą interchange. Tu właśnie mamy opłatę interchange. Opłata interchange. Zwykle ustalana
przez poszczególne sieci. Chociaż nie jest
wspólna dla wszystkich. Mówią: „Nasza opłata interchange
to X% transakcji plus 10 centów”. I tyle właśnie bank B
zapłaci bankowi A. Zatem to działka banku A
od stopy dyskontowej, z 2$, które ten facet
nalicza drugiemu. Sieć zarabia na kilka sposobów,
a ogólnie - na każdej transakcji. W tej sytuacji zarabiają
jedną tysięczną od transakcji, 0,1%. W tym przykładzie 10 centów od stopy
dyskontowej, którą naliczył on, pójdzie do organizacji płatniczej. Do niego albo do sieci. Gdy dokonujecie transakcji, organizacja
płatnicza dostaje procent od zakupów. Jemu więc zostanie… Zobaczmy.
1,70$, 1,80$… Zaczynamy od 2$,
jemu zostanie 20 centów. Gdy cała transakcja zostaje dokonana,
czyli każdy dostaje pieniądze, ten bank wyśle
bankowi rozliczeniowemu Visy 100$ minus 1,70$, które zatrzymuje
jako opłatę interchange. Wyślę więc Visie... Ile to będzie? 98,30$ dla Visy. Visa zatrzyma 0,10$ z tego,
wyśle do agenta rozliczeniowego, a on dostanie 98,20$. I zatrzyma 0,20$ dla siebie, a detaliście da 98$. Liczby nie są dokładne, ale chciałem
dać wam ogólne pojęcie o systemie. Żeby detalista mógł skorzystać
z całej tej infrastruktury, musi zapłacić 2% od transakcji. Nie zawsze będzie 2%,
zaokrągliłem dla wygody. Facet korzysta, bo zyskuje dostęp
do sieci, klientom jest wygodnie. On, oczywiście,
uzyskuje jakąś opłatę. Im więcej detalistów ściągnie,
im więcej ich skaptuje, tym więcej udziałów od transakcji
otrzyma. Visa bierze mały procent od wielu
transakcji. Tak zarabia pieniądze. Oczywiście musi wykorzystać
część z nich na całą tę infrastrukturę. Bank A otrzyma opłatę interchange, a była to większa część stopy
dyskontowej detalisty, niezwiązanej ze stopą procentową
obowiązującą na szerokim rynku. I przedłużają kredyt mnie.
Nie muszę od razu spłacać tych 100$. Może zażądają 15-20% rocznej
stopy procentowej od tych odsetek, dopóki nie spłacę długu.
Oczywiście będą spłaty minimalne. Mam nadzieję, że trochę się wyjaśniło.
Do następnego odcinka!