If you're seeing this message, it means we're having trouble loading external resources on our website.

Jeżeli jesteś za filtrem sieci web, prosimy, upewnij się, że domeny *.kastatic.org i *.kasandbox.org są odblokowane.

Główna zawartość

Dmitri Szostakowicz: Symfonia nr 5 Analiza Gerarda Schwarza (część 1) - film z polskimi napisami

Chcesz dołączyć do dyskusji?

Na razie brak głosów w dyskusji
Rozumiesz angielski? Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej dyskusji na angielskiej wersji strony Khan Academy.

Transkrypcja filmu video

Patrząc na muzykę symfoniczną XX wieku, Szostakowicz jest, oczywiście, jednym z największych kompozytorów XX wieku. Napisał 15 fantastycznych symfonii. Wywarł wrażenie już pierwszą symfonia która była jego pracą studencką. I była to sensacja. Ludzie od razu usłyszeli w nim coś bardzo wyjątkowego. Kolejnym utwórem o szczególnym znaczeniu symfonicznie, była jego IV Symfonia. Do tego momentu napisał już operę: Lady Makbet, która została skrytykowana przez Stalina w "Prawdzie". A kiedy Stalinowi nie podobała się Twoja twórczość to robiło się niepewnie. Nagle, możesz mieć kłopoty. Został skrytykowany za skojarzenia. Został skrytykowany za brak formuły w muzyce, cokolwiekby to miało znaczyć. Nie było to wystarczająco patriotyczne. Nie było to wystarczająco proste w odbiorze dla ludzi I raz był już przesłuchiwany i miał być ponownie przesłuchiwany przez poprzedników KGB. Na szczęście dla Szostakowicza człowiek, który go przesłuchiwał sam został poddany przesłuchaniu i przez to Szostakowicz był chwilowo bezpieczny. Docieramy do roku 1937 i jest czas premiery jego czwartej symfonii. Jego przyjaciele byli zaniepokojeni. Mrawiński miał poprowadzić premierę czwartej symfonii w St. Petersburgu, i postanowili odwołać premierę. Obawiali się, że się spotka się ze złym przyjęciem ze strony władz. A po tak surowej poprzednio krytyce nie chciał ryzykować. Więc napisał piątą symfonię, a Szostakowicz pisał bardzo szybko. Więc zaczął na wiosnę, i do lata skończył. Premiera odbyła się zimą w St. Petersburg pod batutą Mrawińskiego i była ogromną sensacją. W pewnym sensie, jeśli był w kłopotach, to ten utwór uratował mu życie. Pierwsza część jest w swojej koncepcji absolutnie oszałamiająca. Myślę, że ważne jest, aby tutaj wyjaśnić że w tym czasie, w roku 1937, kompozytorzy mieli znacznie większą swobodę formy. Więc gdy Beethoven lub Schumann w zasadzie pracowali nad pierwszą częścią w tym co nazywamy formą sonatową tutaj masz ekspozycję, gdzie cały materiał jest odsłonięty; potem przetworzenie, cały temat jest przetworzony następnie przychodzi rekapitulacja, gdzie cały temat jest powtórzony. Kompozytorzy tacy jak Szostakowicz, tak... czasem też w ten sposób pracowali. i czasem poświęcali się całkowicie klasycznej formie. Innymi razy, była to forma bardzo dowolna. Pierwsza część symfonii, mimo że wydaje się bardzo organiczna wydaje się, że przez sposób w jaki jest napisana, należy silnie do stylu wolnej formy. Zaczyna się ciekawie: (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) To jest wprowadzenie, ale agresywne wprowadzenie i to jest kanon. Rozpoczyna się wiolonczelami i basami. Grają to: (muzyka fortepianowa) a potem skrzypce grają (muzyka fortepianowa) a potem wiolonczele i basy I znowu skrzypce. I wtedy kontynuuje kanon (muzyka fortepianowa) A więc najpierw powtarza wiolonczele i basy, a potem altówki. I to zaczyna towarzyszyć głównej melodii granej przez pierwsze skrzypce. To jest liryczne. Smutne. Dla mnie to jest smutna melodia. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) A potem niespodziewanie jeden instrument dęty zaczyna grać dodatkowy motyw w w harmonii z wiolonczelami i basem w pizzicato. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Wreszcie wkraczają drewniane instrumenty dęte. Prawie przez całą sekcję, drewniane instrumenty dente będą grały nowy motyw ale skrzypce wejdą ponownie grając: (prosta muzyka fortepianowa) Usłyszysz : (prosta muzyka fortepianowa) wraca. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Następnie nadchodzi drugi motyw muzyczny Ten akompaniament teraz, już rozmawialiśmy o tym jak proste są te akompaniamenty Szostakowicza. On ma ten rytm którego używa cały czas. To jest tak : długo, krótko, krótko, długo, krótko, krótko. (rytmiczna muzyka fortepianowa) To jest akompaniament do motywu granego przez pierwsze skrzypiec. Ten motyw jest czasami skrócany. Nazywamy to diminicją. Jest wykonywany w mniejszym wartościach rytmicznych a z czasem wydłużany. Nazywamy to arugmentacją (rozszerzeniem), gdy zwiększa się jego wartość (rytmiczna). (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Następnie ten motywy zostaje przeksztalcony w melodię altówek, i tym kawałku bardzo wysokie altówki mają coś do powiedzenia. Można by zapytać, dlaczego Szostakowicz pisze dla wysokich altówek? To jest skala skrzypiec. Ale myślę, że jest to całkiem inny dźwięk, kiedy altówki zmagają się żeby pięknie zagrać tę melodię w najwyższej skali różni się niezmiernie od tego kiedy skrzypce grają to łatwo i prosto. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) To prowadzi nas do sekcji rozbudowy Ciekawe, że zaczyna się kontrabasem i fortepianem w niskim rejestrze, grają: (rytmiczna muzyka fortepianowa) Zwróć uwagę na rytm. Bah-bah-bum, bah-bah-bum. Krótko, krótko, długo, krótko, krótko, długo. I wtedy motyw, o którym już wspominałem, pamiętajcie, który grały skrzypce. (muzyka fortepianowa) Cóż, teraz ten temat jest zrobione w bardzo długie nuty, znacznie dłuższe i w najniższym rejestrze klaksonu. Ponownie, od altówek grających za wysokich , (śmiech) usłyszysz rogi grają za nisko . A potem wchodzą trąbki i grają również w najniższym rejestrze. Krótko potem wkraczają drewniane instrumenty dęte. Kiedy wchodzą, to grają ten sam motyw, tylko, że grają szybko. Znowu, jeśli byś tylko tego słuchał nawet byś tego nie zauważył. Po prostu wszystko idealnie pasuje. Ale teraz, kiedy zwróciłem Ci na to uwagę i słyszysz to w orkiestrze, to powiesz: O!, wow!, zobacz co on tutaj robi! (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Następnie mamy drugi motyw, ale tym razem jest on skondensowany. Instrumenty drewniane dęte grają tutaj dwa, trzy razy szybciej. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Na koniec prowadzi to do groteskowego marszu. Masz ten sam rytm: długo, krótko, krótko, długo, krótko, krótko, długo, z wyjątkiem że granej jest przez werble. W tym przypadku musimy użyć niskiej tonacji Dup-ba-da-dum, ba-da-dum, ba-da-dum, ba-da-dum. I trąbki i instrument blaszane grają ten sam pierwszy temat skrzypiec w marszu w bardzo agresywny sposób. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) W końcu dołączają wszystkie dęte drewniane i przyłączają się wszystkie instrumenty dęte i buduje to niesamowity punktu kulminacyjny gdzie mamy ten sam materiał od samego początku utworu w kanonie z wysokimi dętymi drewnianymi a górne struny i dęte drewniane ze średniego zasięgu i struny średniego zasięgu, ale grając to dużo, dużo szybciej. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) I czuję się jakby wszystko zaraz miało wybuchnąć i wybucha. Dochodzi do niesamowitej kulminacji. Zwalnia... Większość ludzi poszła by szybciej do punktu kulminacyjnego, on wraca i znowu wraca... (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Cała orkiestra gra ten temat muzyczny, ten pierwszy ... w pełnym współbrzmieniu. To jest koniec rozwinięcia albo to jest początek albo podsumowanie. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Przywracam cały materiał od początku w bardzo głośny sposób i w bardzo swobodny sposób, jak recytatyw, który jest akcentowany kotłami i instrumentami dętymi (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Kiedy dochodzimy to końca, znowu wracamy do tego samego długi, krótki, krótki, długi akompaniament, i tym razem flet gra melodię, drugą melodię, ale teraz nadchodzi niesamowita odpowiedź rógu. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) To magiczna chwila duetu na flet i róg. I znowu róg do najwyższego rejestru. Bardzo trudny i wspaniały, wspaniały moment który prowadzi nas do tego co możemy nazwać kodą (zakończeniem). Co też jest fascynujące bo to właśnie jest ten temat, który tak dobrze znamy (prosta muzyka fortepianowa) jest wykonany jako to co nazywamy inwersją. Gdzie zamiast schodzić w dół, idzie w górę. (prosta muzyka fortepianowa) Tym razem na flecie. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Słyszeliśmy to akcentacja kotłów i trąbek na koniec "recitativo". Teraz używa tej interpunkcji ale bardzo, bardzo delikatnie. i pisze solo dla piccolo i solo na skrzypce. (Dymitr Szostakowicz - V Symfonia) Przejmujące zakończenie. A na koniec wprowadza czelestę. I po prostu ulatnia się.